Bezrobocie w USA zmalało
2009-06-18 18:56
© fot. mat. prasowe
Na amerykańskim rynku pracy sytuacja zaczyna się stabilizować, w Polsce przeciwnie - wynagrodzenia wprawdzie jeszcze rosną, lecz w coraz wolniejszym tempie.
Przeczytaj także: USA: Wall Street nie boi się regulacji
Czterotygodniowa średnia krocząca (w taki sposób Departament Pracy "wygładza" dane o bezrobociu) obrazująca liczbę osób składających po raz pierwszy wniosek o zasiłek obniżyła się do 615 tys. osób i tym samym był to najniższy odczyt od lutego. Liczba ta poprawiała się w ciągu ośmiu spośród dziesięciu ostatnich tygodni i od szczytu z początku kwietnia zmniejszyła się o ponad 43 tys. osób. Oczywiście trzeba pamiętać, że poprawa ta następuje po tym, jak przez długi czas każdego miesiąca pracę traciło dwukrotnie więcej osób niż przed rokiem. Ważniejszy od mniejszej ilości nowych wniosków jest spadek liczby bezrobotnych pozostających na zasiłku - ta liczba zmniejszyła się o blisko 150 tys. do 6,7 mld osób. Lekka poprawa warunków na rynku pracy jest faktem, lecz osobną kwestią jest zasługa rządu, który powoli przejmuje od prywatnych przedsiębiorców coraz więcej ról.Po tym jak podatnicy udzielili ogromnego wsparcia bankom czy firmom motoryzacyjnym następny w kolejce ustawia się sektor ochrony zdrowia. Dodatkowo wczorajsze założenia nowych regulacji prawnych przewidują poszerzenie zakresu nadzoru Fed m.in. o fundusze hedgingowe i inwestycyjne. Na Wall Street po spadkach z pierwszej połowy tygodnia inwestorzy nieszczególnie garnęli się do zakupu akcji, natomiast najważniejsze europejskie indeksy kończyły sesję na ponad jednoprocentowych plusach.
fot. mat. prasowe
W Warszawie handel zakończył się w neutralnym terytorium - WIG20 spadł o 0,1 proc., a WIG zyskał 0,1 proc. W maju płace w sektorze przedsiębiorstw były wprawdzie wyższe o 3,8 proc. niż przed rokiem, ale to wynik wyraźnie poniżej oczekiwań ekonomistów, którzy spodziewali się wzrostu wynagrodzeń o 5 proc.
Na rynku walutowym uwaga inwestorów koncentrowała się w czwartek wokół franka, po tym jak bank centralny pozostawił stopę procentową na poziomie 0,25 proc. i ponownie zadeklarował gotowość do obrony waluty przed nadmiernym umocnieniem względem euro. Po południu jedno euro wyceniano na 1,50 franka i wygląda na to, że wypowiedź przedstawiciela SNB o braku konkretnego docelowego kursu skłoniło rynek do przetestowania okrągłego poziomu wsparcia.
fot. mat. prasowe
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : Łukasz Wróbel / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, giełdy światowe, surowce, obroty akcjami