PKB i sprzedaż w Japonii słabiej od oczekiwań
2009-06-29 10:00
© fot. mat. prasowe
Tydzień rozpoczął się od publikacji dynamiki produkcji przemysłowej w Japonii. W skali miesiąca wzrosła o 5,7 proc. (oczekiwano 7 proc.). W skali roku skurczyła się o 29,5 proc.
Przeczytaj także: USA: dane makro tylko pretekstem?
W stosunku rocznym spadła także sprzedaż detaliczna - o 2,8 proc. (oczekiwano 2,7 proc.). Także jutro rano dane z Japonii mogą wpłynąć na nastawienie rynków. Poznamy wydatki gospodarstw domowych, a w środę odczyt indeksu koniunktury Tankan. Wcześniej jednak - we wtorek - indeks cen domów dla 20-największych miast w USA. Analitycy oczekują, że indeks S&P/CaseShiller spadł o 18,5 proc. (18,7 proc. w marcu). Tego dnia także indeks nastrojów konsumentów Conference Board. W środę indeksy PMI dla sektora produkcyjnego w Europie i ISM w USA. Tego dnia także wstępne raporty z rynku pracy w Stanach (ADP i Challangera), a dane oficjalne już w czwartek (w piątek Amerykanie nie pracują). W środę także prognoza inflacji resortu finansów.SYTUACJA NA GPW
Piątkowa sesja była jedną z najmniej ciekawych w tym roku, o czym można się zorientować zerkając na skalę obrotów, które na całym rynku akcji wyniosły zaledwie 568 mln PLN. Marazm widać także po niskiej amplitudzie wahań WIG20, która w piątek wyniosła 30 pkt. Wygląda na to, że rynek ponownie wpadł do słoika z napisem konsolidacja, a inwestorzy nie mają ani pomysłu, ani sił by się z niego wydobyć. Wiadomo, że po raz drugi trudno będzie wybić się powyżej 1920 pkt, dlatego już okolice 1880 pkt teraz zatrzymują wzrost (tak było w czwartek i piątek). Inwestorzy sądzą także, że dolne ograniczenie konsolidacji (okolice 1800 pkt) utrzyma się bez problemu, choć do testu nie doszło. Nie mniej przed końcem półrocza (w nadziei na windows dressing) i przed wakacjami (obawy o rynkowy letarg) aktywność inwestorów całkiem w piątek oklapła. Tego dnia podrożały akcje 188. spółek, potaniały 99.
fot. mat. prasowe
GIEŁDY ZAGRANICZNE
fot. mat. prasowe
Fundusze inwestycyjne i banki po dwóch kwartałach względnego spokoju na rynkach będą mogły pochwalić się przerwaniem fatalnej serii z ubiegłego roku, ale to nie oznacza, że można już odwołać recesję. Z opublikowanych dziś w Japonii danych wynika, że zarówno sprzedaż detaliczna jak i przemysł po dwóch miesiącach stabilizacji na niskich poziomach powróciły do głównej tendencji i spadały silniej od oczekiwań ekonomistów. Również przedstawiciel chińskiego banku centralnego przestrzegł przed zbyt optymistycznymi prognozami dotyczącymi wzrostu gospodarczego, a w ubiegłym tygodniu agencja Fitch zwracała uwagę na kiepską kondycję sektora bankowego, która zupełnie nie uzasadnia dwukrotnie większej wartości giełdowych indeksów niż w listopadzie. W poniedziałek popyt przeważał w Chinach, natomiast w Japonii, Hong Kongu czy Australii pozbywano się akcji.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : E. Szweda, Ł. Wróbel / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, giełdy światowe, surowce, obroty akcjami