USA: wzrost ceny domów, lepsze nastroje

Przeczytaj także: USA: inwestorzy giełdowi tracą siły?

Te świetne dane to wzrost cen domów i poprawa nastrojów konsumentów. Po wstrzemięźliwej reakcji inwestorów widać, że portfele są już ciężkie od wypełniających je akcji. Mimo to w Azji oglądaliśmy kolejne wzrosty, ale też warto pamiętać, że wczoraj tamtejsze parkiety zrobiły sobie dzień odpoczynku. Dziś po prostu odrobiono wczorajsze straty, prawda że z niewielką nawiązką.

W tych okolicznościach docieramy do warszawskiego parkietu, który zyskał 14 proc. na ostatnich czterech sesjach (i ostatnim kwadransie środy) zadając tytułowe pytanie. Czy uda się wykrzesać z inwestorów jeszcze odrobinę entuzjazmu po tak silnej zwyżce? Coż, skoro nie było go po wczorajszych świetnych danych z USA, to dziś zapewne także go nie zobaczymy. Trzeba przygotować się na spadek cen, choćby nawet niewielki. Jednak ryzyko poważniejszej korekty rośnie z każdym kolejnym dniem wzrostów - posiadacze akcji widzą przecież, że dynamika wzrostu słabnie, że za chwilę seria świetnych danych może zostać przerwana i cen nie uda się utrzymać. Rynek potrzebuje odpoczynku nie mniej niż inwestorzy snu po całym dniu handlu. Ale oczywiście zdarzyć się może wszystko.

Ewentualnie nastroje mogą dziś poprawiać kolejne dane - już o 10-tej nowy odczyt niemieckiego indeksu Ifo. W USA wnioski o kredyt hipotecznych (już o 13-tej), zamówienia na dobra trwałego użytku (wstępny odczyt za lipiec o 14:30) oraz sprzedaż nowych domów (o 16-tej). Dziś także cotygodniowy raport z rynku energii i zmiana stanu zapasów paliw w USA. Przed tygodniem właśnie ten raport (wskazujący na spadek zapasów) okazał się katalizatorem wzrostów (także na GPW). Dziś jednak także ceny ropy są wysokie, a ewentualny ich spadek może czkawką odbić się rynkom wschodzącym. Wczoraj już odcisnął piętno na notowaniach w Brazylii, a także spółek paliwowych w USA.

Mamy dziś też w planach komunikat po Radzie Polityki Pieniężnej. Nikt nie liczy na zmiany stóp procentowych, a komunikat powinien też sygnalizować, że na razie dalszych obniżek nie będzie.

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.