eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyPorady finansoweRynek złota: kto winduje ceny?

Rynek złota: kto winduje ceny?

2009-09-16 05:25

Przeczytaj także: Inwestowanie w złoto. Tych błędów unikaj

ŻÓŁTE ŚWIATŁO

Wracając do samej atrakcyjności złota i zagrożenia pojawienia się inflacji, warto zwrócić inwestorom uwagę następujące kwestie, które – używając symboliki ruch drogowego – powinny spowodować przynajmniej zapalenie się żółtego, jeśli nie czerwonego światła.
  1. Złoto nie generuje żadnych dodatnich przepływów pieniężnych. Wręcz przeciwnie, za jego przechowanie trzeba przecież płacić, dlatego wartość godziwa jest niemożliwa do oszacowania. Cena wynosi więc dokładnie tyle ile w danym momencie druga strona jest gotowa zapłacić. Ktoś może odbić piłeczkę i stwierdzić, że obecnie na giełdzie również roi się od spółek, które generują wyłącznie straty, a za ich akcje inwestorzy płacą określoną cenę. Święta racja, dlatego w obu przypadkach wniosek jest jeden: Nie inwestuj w coś, czego nie rozumiesz, tylko dlatego, że innym udaje się zarabiać. Dobieraj do portfela aktywa, które potrafisz przeanalizować. Osobiście złoto wydaje mi się zbyt specjalistycznym instrumentem dla inwestorów indywidualnych, którzy zdani są na kierowanie się zmieniającymi się i trudnymi do zweryfikowania opiniami ekspertów.
  2. Gdy inwestorzy kupujący obecnie jednostki funduszu SPDR Gold i innych jemu podobnych przystąpią do odwrotu, czy po drugiej stronie znajdzie się wystarczający popyt, by zapobiec gwałtownemu spadkowi cen złota? Takie zachowanie drobnych inwestorów wynikać mogłoby z poprawy koniunktury w realnej gospodarce i realokacji kapitału w bardziej rentowne i mierzalne przedsięwzięcia, ale także z drugiej strony możliwe byłoby np. przy silnym tąpnięciu na rynkach finansowych i bankructwie dużych funduszy hedgingowych.
  3. Rynki finansowe posiadają inne instrumenty zabezpieczające przed inflacją, osłabieniem dolara czy ogólnie pojętą awersją do ryzyka, np. obligacje indeksowane zmianami cen dla inwestorów preferujących bezpieczeństwo kapitału. Z kolei dla graczy o bardziej spekulacyjnym podejściu do rynków znacznie bardziej elastycznym rozwiązaniem są surowcowe kontrakty terminowe czy waluty obce (np. australijski dolar). Tym samym nawet jeśli teza o defensywnych charakterystykach złota jest prawdziwa, znaczenie tego metalu szlachetnego z punktu widzenia szerokiego rynku nie jest już tak istotne jak np. w latach 70. i 80. ubiegłego wieku.
  4. Potencjalny wzrost cen może wynikać natomiast z przesłanek natury psychologicznej, np. analizy technicznej. Przebicie oporu z okolic 1000 USD za uncję testowanego trzykrotnie w ciągu ostatnich kilku miesięcy wywołać może kontynuację zwyżek bez żadnego fundamentalnego uzasadnienia. Czy chcemy tego czy nie, rynki działają w ten sposób.
  5. Scenariuszy skrajnie pesymistycznych nikt nie może obecnie wykluczyć. Wybuch poważnego konfliktu militarnego, zdecydowana zmiana strategii przez Chiny (wyprzedaż dolarów) czy powtórka wydarzeń sprzed roku (lawinowe bankructwa banków) to tylko niektóre potencjalne zjawiska o niewielkim prawdopodobieństwie wystąpienia, ale kolosalnej sile rażenia.
Na zakończenie rekomendacji nie będzie. Zamiast tego przytoczę wypowiedź najbardziej rozpoznawalnej ikony w świecie inwestycji, Warrena Buffeta, która dobrze oddaje mój osobisty stosunek do złota jako aktywa inwestycyjnego:

"Złoto jest wykopywane z ziemi w Afryce czy gdziekolwiek indziej. Później jest przetapiane, wykopujemy inny dołek, zasypujemy je ponownie i płacimy ludziom by go pilnowali. Nie ma w tym użyteczności. Ktoś obserwujący to z Marsa podrapałby się po głowie".

poprzednia  

1 2 3

oprac. : Łukasz Wróbel / Open Finance Open Finance

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: