Noc sylwestrowa na kredyt?
2009-11-02 10:38
Porównanie ofert kredytów gotówkowych na kwotę 10.000 PLN, okres kredytowania: 36 miesięcy © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Zabawa sylwestrowa: gdzie i za ile?
Najpopularniejszą formą spędzania nocy sylwestrowej jest oczywiście bal. Jeśli zdecydujemy się na zabawę w restauracji we własnym mieście, powinniśmy liczyć się z kosztami ok. 500 – 1.000 PLN za parę. Do tego trzeba także doliczyć pieniądze wydane na przygotowanie się do tego wydarzenia: dla pań suknia balowa, fantazyjna fryzura i makijaż wieczorowy, torebka i buty… a dla panów odpowiedni garnitur. Taki zestaw może znacznie zwiększyć budżet przeznaczony na sylwestrową noc.Jeśli natomiast zdecydujemy się na kilkudniowy wyjazd, to oczywiście musimy przygotować nasz portfel na większe wydatki. Wyjazd do Zakopanego, wraz z zabawą sylwestrową, będzie nas kosztować co najmniej 1.000 PLN za osobę.
Dla wielbicieli Bałtyku przygotowane zostały oferty spędzenia kilku ostatnich dni roku w ekskluzywnych pensjonatach i hotelach w popularnych kurortach. Aby odpowiednio bawić się nad brzegiem morza, powinniśmy zabezpieczyć w portfelu co najmniej 1.200 PLN za osobę.
A co z tymi z nas, którzy mają nieco bardziej wygórowane marzenia? Dla nich przygotowano specjalne oferty w zagranicznych destynacjach.
Na romantyków czeka Paryż i jego atrakcje. Przykładowa wycieczka, zwieńczona szampańską zabawą 31 grudnia, uszczupli nasze zasoby finansowe o ok. 6.000 PLN za parę. Podobne wydatki będą musieli ponieść sympatycy ognistego, hiszpańskiego temperamentu. Analogiczny sylwester w Madrycie to koszt ok. 5.500 PLN za parę.
Tańszą opcją dla osób młodych i marzących o wielkim szaleństwie w tętniącej życiem metropolii jest spędzenie sylwestra w Londynie. Za brytyjskie przyjemności zapłacimy ok. 3.500 PLN za parę.
ZFDF podaje, iż bez względu na to, jak postanowimy spędzić sylwestra, musimy więc przygotować się na zwiększony wydatek, nadwyrężający nasz domowy budżet. A co powinniśmy zrobić, jeśli bardzo chcemy zrealizować swoje marzenia, a nie mamy na to pieniędzy?
Odpowiedź wydaje się oczywista: skorzystać z możliwości, jaką dają banki. Ale, jak zaznaczają eksperci, bardzo ostrożnie.
Komu karta, komu kredyt?
fot. mat. prasowe
Porównanie ofert kredytów gotówkowych na kwotę 10.000 PLN, okres kredytowania: 36 miesięcy
Arkadiusz Rembowski, Związek Firm Doradztwa Finansowego i Money Expert: - Dobranie odpowiedniego środka kredytowania powinniśmy zacząć od analizy naszych możliwości finansowych. Jeśli jesteśmy w stanie dość szybko spłacić zaciągnięty dług, to możemy pokusić się o kartę kredytową, jeżeli jednak na spłatę możemy przeznaczyć tylko niewielkie kwoty, to lepiej rozważyć tradycyjny kredyt.
Kredyt jest dobrym rozwiązaniem dla osób potrzebujących większych kwot, a także tych, które nie będą w stanie szybko spłacić zaciągniętego długu. Oprocentowanie kredytu jest niższe niż w przypadku kart kredytowych (w różnych ofertach promocyjnych zaczyna się od 10%, kończy nawet na 20%), jednak jego ostateczna wysokość uzależniona jest m.in. od długości okresu kredytowania czy wielkości pożyczanej kwoty, a nawet stopnia „znajomości” klienta (długoletni klient banku z pewnością dostanie lepszą ofertę niż klient nowy). Przy obliczaniu całkowitego kosztu kredytu powinniśmy doliczyć inne koszty okołokredytowe, tj. prowizja za udzielenie czy ubezpieczenie kredytu. Wiadomo także, iż zwiększona ilość rat sprawi, iż zapłacimy bankowi więcej. Dlatego z kredytu nie powinny korzystać osoby, które traktują to rozwiązanie jako „tymczasowe”, ponieważ kredyt to zobowiązanie na kilkanaście (lub nawet kilkadziesiąt) najbliższych miesięcy.
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl