Jak stopy procentowe wpływają na rynek?
2009-11-30 13:49
Przeczytaj także: RPP: stopy procentowe NBP bez zmian
Co więcej Keynes wyróżnił także tak zwany spekulacyjny popyt na pieniądz. Oznacza to, że istnieje możliwość zawierania transakcji, które w razie pomyślnego ruchu wysokości stóp procentowych przyniosą dodatkowe korzyści. Założeniem jest tutaj istnienie papierów wartościowych (obligacji) o stałym oprocentowaniu oraz istnienie normalnego, standardowego poziomu stóp procentowych. Wówczas jeśli stopy procentowe wzrosną zbyt wysoko, spada rynkowa cena obligacji. Otrzymane kupony nie będą w stanie zrekompensować strat z ceny obligacji jeśli sprzedamy je na rynku wtórnym. Jeśli więc przewidujemy wzrost stopy procentowej należałoby sprzedać posiadane przez nas nisko oprocentowane papiery, gdyż potem cena ich się obniży. Odwrotnie należy postąpić w oczekiwaniu na spadek stopy procentowej. W takim wypadku dobrze jest zakupić papiery o stałym oprocentowaniu, bo w przyszłości ich cena wzrośnie.
Musimy jednak pamiętać, iż teorie Keynesa są rozwiązaniami czysto modelowymi, obwarowanymi licznymi ograniczeniami. Ponadto były one niejednokrotnie krytykowane już przez współczesnych mu ekonomistów. Jednym z zarzucanych argumentów jest założenie braku deflacji, więc zmiana cen dóbr konsumpcyjnych i inwestycyjnych może zachodzić jedynie w górę. Poza tym trudno jest przełożyć w prosty sposób politykę monetarną na dochody społeczeństwa, gdyż istnieją inne czynniki na nie wpływające. Niepopularnym był też pogląd, iż wynagrodzenia charakteryzują się niską elastycznością w dół, a więc jest niemal niemożliwym, by koszt siły roboczej spadał.
Ponadto Keynes zakładał, iż jedynie papiery wartościowe są dobrym substytutem pieniądza, co oznacza, iż wymiana gotówki na towar następuje dopiero przy znacznym wzroście dochodów społeczeństwa. To założenie oznacza także, że nawet najmniejsza zmiana w oprocentowaniu obligacji pociągnie za sobą natychmiastowy wzrost lub spadek popytu na nie.
Ograniczenie wymienności pieniądza jedynie do obligacji oraz niedocenianie roli innych aktywów finansowych, jak choćby lokat bankowych i akcji giełdowych, przeczy także innej powszechnie znanej zasadzie. Mianowicie spadek oprocentowania wpływa na wzrost skłonności do ryzyka u ludności i instytucji, wobec czego chętniej podejmują się inwestycji w mniej pewne aktywa, jak na przykład akcje spółek giełdowych, które potencjalnie mogą przynieść znacznie wyższe zyski.
Keynes w swoim modelu próbował unaocznić sposób, w jaki decyzje podejmowane przez bank centralny oddziałują na wzrost gospodarczy państwa. Nie można całkowicie negować tego wpływu, ale całkowite uzależnienie rozwoju społeczno-ekonomicznego kraju od oprocentowania kredytu zakrawa o abstrakcję. Trudno bowiem przypuszczać, aby przedsiębiorstwa słysząc o zmianie stopy procentowej przez Radę Polityki Pieniężnej, natychmiast podejmowały decyzję o zaciągnięciu kredytu lub jego wcześniejszej spłacie. Z drugiej strony, koszt pozyskania pieniądza jest jednym z istotnych elementów oceny opłacalności inwestycji, więc znaczenie tej wielkości nie powinno być marginalizowane.
Przeczytaj także:
Obniżenie stóp procentowych przez ECB - jakie skutki?
1 2
oprac. : Eliza Smyrgała / IPO.pl