Zadłużenie Polaków i Polski będzie rosło
2009-12-11 13:38
Kredyty bankowe dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych (mln zł) © fot. mat. prasowe
Polacy w dążeniu do dobrobytu poprzez konsumpcję na kredyt idą śladami wyznaczonymi przez inne kraje europejskie, nie zważając przy tym na globalny kryzys finansowy. W 2010 roku będziemy więc mieli do czynienia z narastaniem zadłużenia. Mimo wszystko większa dostępność kredytów i lepsze perspektywy dochodów zachęcać będą nas do coraz większej konsumpcji. Kłopot być może jednak w tym, że w wyścigu o pieniądze, gospodarstwom domowym w zadłużaniu dotrzymuje kroku również państwo - podał Bankier.pl.
Przeczytaj także: Dług publiczny w Polsce rośnie
Bankier.pl podaje, iż przeciętnie na każdego dorosłego Polaka przypada 13014 zł kredytów bankowych do spłaty. W ramach tej kwoty są należności zarówno z tytułu kredytów mieszkaniowych, ale również krótkoterminowe pożyczki i karty kredytowe. Oczywiście nie wszyscy Polacy są klientami banków, warto jednak odnieść tę liczbę do przeciętnej wartości długu publicznego. Na jednego Polaka przypada już ponad 20000 zł długów państwowego sektora publicznego. Obrazowo można stwierdzić, że więcej mamy do spłaty długów zaciąganych poza naszą wiedzą, niż długów własnych. Relacja ta jeszcze dodatkowo pogarsza się jeśli uwzględnimy, że przecież nie wszystkie gospodarstwa domowe korzystają z kredytów. Przykładowo kredyty hipoteczne spłaca w Polsce 1350 tys. gospodarstwa domowych. W przyszłych latach ta liczba jednak będzie się zwiększać, chociaż nie tak dynamicznie, jak w latach 2007-2008. Rok 2009 na rynku kredytowym był bardzo trudny. Liczba nowych umów kredytowych, szczególnie w pierwszym kwartale była dwukrotnie niższa, co odzwierciedlało raczej olbrzymie problemy banków w zapewnieniu ciągłości finansowania akcji kredytowej. Kredyty rosły w ograniczonym zakresie, chociaż w grupie gospodarstw domowych i tak było lepiej niż w produktach firmowych. Firmy praktycznie skazane są na stały poziom kredytowania i tak jest od lat.fot. mat. prasowe
Kredyty bankowe dla przedsiębiorstw i gospodarstw domowych (mln zł)
Zdaniem Bankier.pl dynamika akcji kredytowej w 2010 roku będzie raczej jednocyfrowa. Banki nie oderwą się jeszcze od kłopotów z finansowaniem akcji kredytowej, chociaż w niektórych bankach będzie łatwiej o kredyt. Głównie w tych bankach, które dysponują własną bazą depozytową, ewentualnie dobrym zapleczem w postaci zasobnej grupy kapitałowej. O zainteresowanie kredytami raczej nie powinniśmy się martwić. Polacy nadal wykazują relatywnie bardzo dobrą kondycję finansów domowych. Pomimo wzrostu bezrobocia i negatywnych efektów spowolnienia gospodarczego, nie można wskazać istotnych zagrożeń dla globalnej zdolności kredytowej ze strony samej gospodarki. Ewentualne ożywienie gospodarcze na świecie może jeszcze tę sytuację poprawić. Istotne jednak zagrożenie dla procesów kredytowania osób indywidualnych, będzie pochodzić ze strony finansów publicznych. Oddziaływanie będzie obosieczne. Z jednej strony budżet państwa będzie zgłaszał coraz większe zapotrzebowanie na finansowanie długu, co z góry skaże osoby indywidualne na gorszą pozycję, jako beneficjentów kredytu. Banki naturalnie bowiem wybiorą mniejsze ryzyko i... niższy koszt finansowania budżetu. Udzielenie tysięcy kredytów przecież pociąga za sobą wiele kosztów operacyjnych. A i wyższy koszt ryzyka. W takiej sytuacji wygodniej udzielać jednego „dużego kredytu” uprzywilejowanemu dłużnikowi, który emitujące bez opamiętania obligacje skarbowe. Większy popyt na dług, to też wyższy koszt pieniądza na rynku i w efekcie wyższe marże odsetkowe. Kredytobiorcy jeśli już dostaną kredyt, zapłacą więcej. Ale to nie koniec kłopotów kredytobiorców.
Przeczytaj także:
Problemy z zadłużeniem? Ważne wsparcie rodziny. Niekoniecznie finansowe
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl