Własna działalność gospodarcza a emerytura
2009-12-30 11:24
Przeczytaj także: Jeśli oszczędzać na emeryturę to realnie
Przedsiębiorcy sceptycznie podchodzą do stałych wydatków. Prowadzenie działalności gospodarczej w Polsce wiąże się bowiem z dosyć dużymi obciążeniami finansowymi. Najniższa obowiązkowa stawka odprowadzana do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynosi łącznie około 750 złotych miesięcznie. Taką też stawkę odprowadza większość osób prowadzących własną firmę. Z punktu widzenia przedsiębiorcy decyzja ta jest oczywista, gdyż nie chce on powierzać nieefektywnemu zarządcy finansowemu (jak postrzegany jest ZUS) swoich pieniędzy. Niestety, jak zaznacza Legg Mason, są też negatywne konsekwencje tej decyzji. Bezpośrednim skutkiem jest zminimalizowanie kwoty bazowej, z jakiej procentowo naliczana jest i odprowadzana składka na obowiązkowe świadczenia. Rezultat to bardzo niska emerytura z I i II filaru. ZUS wraz z OFE nie zagwarantują przedsiębiorcom wystarczających środków na jesień życia, a relacja pomiędzy pierwszą emeryturą a faktycznie osiąganymi dochodami z okresu aktywności zawodowej w ich przypadku będzie szczególnie niekorzystna. Eksperci radzą więc, aby prowadzący własną działalność gospodarczą powinni aktywnie zainteresować się dodatkową formą oszczędzania na przyszłość.Legg Mason zauważa, iż właśnie dla osób, które chcą wziąć sprawy w swoje ręce, przeznaczone jest Indywidualne Konto Emerytalne (IKE). Oprócz oczywistych korzyści w postaci środków zaoszczędzonych na przyszłą emeryturę, rozwiązanie to oferuje przedsiębiorcy jeszcze jeden wymierny zysk: odkładając swoje środki na IKE, oszczędzamy dodatkowe 19%. Jest to zryczałtowany podatek od zysków kapitałowych, który pozostaje w kieszeni przedsiębiorcy. Inwestując bowiem na Indywidualnym Koncie Emerytalnym mamy prawo każdego roku wpłacić na swoje konto pewną sumę zwolnioną w przyszłości z tzw. podatku „Belki”. W 2009 i 2010 r. limit takich wpłat wynosi 9 579 zł. Jest to kwota maksymalna, ale w zależności od możliwości finansowych, wpłaty mogą być niższe. Istotne jest, że to sam klient decyduje o tym, jak często dokonywać wpłat. Rozsądne są również stawki minimalnych wpłat.
- Obliczona korzyść wynikająca z samego niepobrania przez Urząd Skarbowy podatku od zysków kapitałowych może wynieść aż 242 tysiące zł. Jest to możliwe np. dla 35-latka, który poprzez Indywidualne Konto Emerytalne z funduszem inwestycyjnym o średniorocznej stopie zwrotu +12% inwestuje systematycznie 800 zł miesięcznie do 60 roku życia – tłumaczy Jacek Treumann, Członek Zarządu Legg Mason TFI.
Wydawać by się więc mogło, że IKE – produkt emerytalny III filaru - powinien być w takich okolicznościach naturalnym wyjściem dla osób prowadzących małe i średnie firmy. Bilans zysków i strat, jakiego musi dokonać osoba prowadząca działalność gospodarczą zanim podejmie się dodatkowych stałych zobowiązań z myślą o emeryturze, jest korzystny dla IKE. W zamian za systematyczne inwestowanie, IKE zabezpiecza przedsiębiorców przed zbyt niską emeryturą, na jaką sami się de facto decydują, odprowadzając minimalną stawkę do ZUS-u. Co ważne - środki zainwestowane w IKE nie są „zamrożone” aż do emerytury. Jeśli przytrafią się nieoczekiwane potrzeby finansowe, klient w każdej chwili może dokonać zwrotu z IKE części lub całości swoich środków. Zlecenie takie traktowane jest jak zwykłe odkupienie w funduszu inwestycyjnym – wypłacane są oszczędności wyliczone zgodnie z aktualną wyceną, pobrany zostanie jedynie podatek należny od zysków kapitałowych (a więc klienta obowiązują w tym momencie „standardowe” zasady oszczędzania i traci swój dodatkowy zysk, należny jedynie w przypadku utrzymania oszczędności do wieku emerytalnego i zgodnie z zasadami IKE) - podsumowuje Legg Mason TFI.
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl