Kursy walut: zwycięzcy i przegrani 2009 r.
2010-01-04 01:15
Przeczytaj także: Polski złoty zyska na wartości? Prognozy na rok 2024
Zdaniem Saxo Bank poszukiwania te mogą przynieść efekty głównie tam, gdzie stopy procentowe są wyższe a perspektywy wzrostu lepsze niż w Stanach Zjednoczonych i Japonii. W obu tych krajach należy się spodziewać, że banki centralne będą przez długi czas utrzymywać stopy na niskim poziomie, pomimo globalnego odbicia, którego świadkami jesteśmy w tym momencie. Z powodu silnego odbicia w grudniu, dolar stracił w stosunku do Euro (oraz DKK) w minionym roku zaledwie 2,5%. W stosunku do najsilniejszej znaczącej waluty roku 2009, dolara australijskiego, jen i dolar amerykański straciły około 20%, podczas gdy gospodarka i system bankowy w Australii radziły sobie podczas kryzysu i późniejszego odbicia całkiem dobrze. Inwestorzy na całym świecie próbowali skorzystać z wyższych zysków dostępnych w Australii oraz odbicia Chin w zakresie wzrostu PKB.Co więcej, z powodu słabości dolara amerykańskiego, wszystkie te waluty, których kurs jest przywiązany do dolara również straciły w minionym roku na wartości. Najważniejszym takim krajem są oczywiście Chiny, które zdecydowały się zamrozić kurs juana względem dolara podczas kryzysu na jesieni 2008 roku. Utrzymywanie tego przywiązania spowodowało fałszywe umocnienie się walut takich jak euro, ponieważ bank centralny Chin oraz banki centralne innych krajów przeniosły część swoich rezerw z dolarów do euro.
Eksperci podają, że spośród tak zwanych walut rynków wschodzących, którymi handlowano najchętniej, rubel rosyjski spadł o około 3,75% w skali roku, ze względu na nieznaczny wzrost na rynku energetycznym oraz przychodów z sektora handlu ropą połączonych z bardzo wysokimi cenami z 2008 roku, przed nastaniem kryzysu. Gospodarka Rosji skurczyła się gwałtownie w 2009 roku a Rosja z trudem przyciąga zagraniczny kapitał, co spowodowane jest obawami przed arbitralną i natarczywą ingerencją rządu Rosji w rynki i przepływ kapitału.
Z analizy wynika, że pośród krajów G-20, najsłabszą walutę miała Argentyna – w 2009 roku tamtejsze peso straciło w stosunku do dolara ponad 10%, a tym samym około 12,5% w stosunku do euro. Jest to niespotykana oznaka osłabienia w środowisku międzynarodowym, w którym nawet kraje takie jak Ukraina, gdzie interweniować musiał MFW, zdołała w skali roku nieznacznie wzmocnić swoją walutę w stosunku do dolara amerykańskiego. Plagą trapiącą Argentynę jest brak zaufania ze strony społeczności międzynarodowej z powodu nierzetelnych informacji o inflacji oraz bankructw w przeszłości, co powoduje, że inwestorzy zagraniczni niechętnie inwestują w tym kraju kapitał, a brak zaufania ze strony rodzimych inwestorów powoduje odpływ kapitału poza kraj, w poszukiwaniu bezpieczniejszych przystani.
Saxo Bank zauważa, iż jeśli przyjrzeć się walutom, które znajdują się poza obszarem zainteresowania inwestorów ze względu na małe rozmiary swoich rynków kapitałowych i brak okazji inwestycyjnych, do najsłabszych walut w Europie można było zaliczyć:
- Rubel białoruski, który cierpi z powodu izolacjonistycznej dyktatury i w 2009 roku stracił w stosunku do dolara amerykańskiego około 31%.
- Lej mołdawski, waluta najbiedniejszego kraju Europy, stracił w stosunku do dolara amerykańskiego około 19%.
- Lek albański (-6,8% w stosunku do dolara amerykańskiego w 2009 roku), któremu udało się osiągnąć wynik gorszy niż korona islandzka, na czwartym miejscu (-5,8% w stosunku do dolara amerykańskiego).
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl