Polska waluta - stabilny tydzień
2010-02-19 17:50
Przeczytaj także: Polska waluta - tydzień zmienności
Rynek krajowy
Tym razem jednak nastroje na rynku nie były tak nerwowe, jak ostatnio, gdy kurs EUR/PLN przebijał tę psychologiczną barierę. W związku z tym inwestorzy nie szukali natychmiast okazji do realizacji zysków, dzięki czemu notowania euro zdołały utrzymać się poniżej poziomu 4,0000 zł jeszcze przez jakiś czas. Złotemu w umocnieniu nie przeszkodziło nawet rozczarowanie inwestorów po szczycie ministrów finansów Unii Europejskiej, którzy nie przedstawili żadnych konkretów odnośnie pomocy Grecji.
W ciągu tygodnia z kraju napłynęło sporo danych makroekonomicznych. W poniedziałek poznaliśmy dane dotyczące inflacji konsumentów CPI. Wypadła ona nieco powyżej oczekiwań – wskaźnik CPI wzrósł lekko w styczniu do poziomu 3,6% r/r. W dalszej części tygodnia zostały opublikowane dane z polskiego sektora przedsiębiorstw – dotyczyły one zatrudnienia oraz poziomu płac. Przeciętne wynagrodzenie wzrosło w ubiegłym miesiącu o 0,5% r/r, czyli mniej niż oczekiwane 2,7% r/r. Zatrudnienie natomiast spadło w tym okresie o 1,4% r/r, co było z kolei wynikiem lepszym od oczekiwań spadku o 2,1% r/r. W czwartek bardzo pozytywnie zaskoczyły dane o produkcji przemysłowej, która wykazała w styczniu wzrost o 8,5% r/r (prognozowano zwyżkę o 6,2% r/r).
Publikacje te nie miały jednak większego wpływu na notowania polskiej waluty. Dotyczy to nawet dobrych danych o produkcji – w dniu ich publikacji złoty podlegał wręcz lekkiemu osłabieniu, a notowania EUR/PLN zwyżkowały nieco ponad poziom 4,0000. Wzrost ten miał miejsce na fali realizacji zysków, przyczyniło się jednak do tego również inne ciekawe zjawisko. Zwyżce kursu EUR/PLN towarzyszyło bowiem jednoczesne umacnianie się korony czeskiej. Notowania EUR/CZK zeszły w czwartek do poziomu 25,60 – najniższego od około dwóch miesięcy. Ruchy te były wynikiem zamykania tzw. „transakcji crossowych” na parze CZK/PLN, które wiążą się również z transakcjami na parach EUR/PLN i EUR/CZK.
Od pewnego czasu transakcje te cieszą się wśród zagranicznych inwestorów sporą popularnością. Można powiedzieć, że mają one charakter regionalnego carry trade. Stabilna niskooprocentowana korona czeska jest tu walutą pożyczaną. Za pożyczone środki kupuje się natomiast złotego lub po prostu aktywa związane z polskim rynkiem. W efekcie PLN umacnia się względem CZK. Ponieważ pomiędzy wymianą środków w koronie na złote, mają miejsce operacje eurowe (sprzedaż CZK i kupno EUR oraz sprzedaż EUR i kupno PLN), carry trade na CZK/PLN wpływa na poziomy kursów EUR/PLN i EUR/CZK i powoduje spadek notowań euro względem złotego i wzrost notowań wspólnej waluty w stosunku do korony. W czwartek natomiast miał miejsce proces odwrotny – regionalny carry trade był odwracany, co spowodowało wspomniany spadek EUR/CZK i zwyżkę EUR/PLN.
Do zmiany nastawienia inwestorów i zamykania transakcji „crossowych” na CZK/PLN przyczynił się jastrzębi komunikat wiceprezesa Czeskiego Banku Narodowego, który zasugerował, iż koszt pieniądza w Czechach może w nadchodzącym czasie ulec podwyższeniu. Powiedział on, że stopy procentowe nie będą już na pewno obniżane, a wręcz należy zacząć zastanawiać się nad terminem ewentualnej ich podwyżki.
W piątek jednak złoty konsolidował się już na poziomie 4,0000 PLN za EUR. Biorąc pod uwagę silny wzrost zmienności na wszystkich pozostałych rynkach pod koniec tygodnia, niewielkie wahania kursu EUR/PLN pozytywnie świadczą o nastrojach na rynku polskiej waluty.
oprac. : Joanna Pluta / Dom Maklerski TMS Brokers