eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansoweAgencje ratingowe straciły zaufanie inwestorów

Agencje ratingowe straciły zaufanie inwestorów

2010-05-12 13:41

Agencje ratingowe straciły zaufanie inwestorów

© fot. mat. prasowe

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (2)

Konfrontacja agencji ratingowych z regulatorami systemu finansowego wkracza właśnie w decydującą fazę. Możliwe, że Moody's straci licencję, a znaczenie pozostałych agencji zostanie mocno ograniczone.

Przeczytaj także: Agencje ratingowe - zmiany w przepisach

W poniedziałek 10 maja, tuż po ogłoszeniu planu stabilizacyjnego dla strefy euro, na światowych rynkach o kilkanaście procent drożały akcje większości spółek z sektora finansowego. Na odrabianie wcześniejszych spadków na Wall Street nie załapało się zaledwie 11 z 500 spółek tworzących indeks S&P500. Co ciekawe, wśród spadkowiczów najmocniej na wartości traciły akcje dwóch agencji ratingowych: Moody's oraz Standard and Poor's (kontrolowana przez wydawnictwo McGraw-Hill). Skąd tak negatywna ocena tych instytucji przez inwestorów w momencie, gdy na szerokim rynku odkupywano papiery banków bez względu na stojące za nimi fundamenty? Powodów jest kilka, ale najogólniej można stwierdzić, że nad agencjami zaczynają roztaczać się czarne chmury. Nie można wykluczyć, że działania podejmowane w ostatnich tygodniach przez banki centralne oraz instytucje nadzorujące pracę agencji w Europie i USA, zrodzą kolejnego tzw. „czarnego łabędzia”, czyli trudne do przewidzenia zjawisko o kolosalnych skutkach.

Ryzyko? Jakie ryzyko?

O kluczowej roli agencji w trwającym kryzysie finansowym wiemy od wielu miesięcy. To one umożliwiły metamorfozę banków w fabryki produkujące na masową skalę aktywa, które po kilku miesiącach od nabycia przez końcowych inwestorów, okazywały się toksycznymi, nic nie wartymi odpadami. W 2004 roku tzw. „wielka trójka”, czyli Moody's, Standard and Poor's oraz Fitch, zorientowała się, że sekurytyzacja aktywów przynosi większe zyski niż ocenianie bezpieczeństwa obligacji korporacyjnych. Agencje są wynagradzane przez emitentów instrumentów finansowych, którzy dzięki przyznaniu ratingu chcą podnieść wiarygodność inwestycji w oczach funduszy, banków i drobnych inwestorów. Prowizje pobierane od emitentów instrumentów strukturyzowanych były na tyle wysokie, że agencje postanowiły wprowadzić nowe zasady, które zachęciły największych graczy z Wall Street do konstruowania skomplikowanych wehikułów i ustawiania się w kolejce po ratingi. Od tej pory pula instrumentów generujących przepływy pieniężne nie musiała być szeroko zdywersyfikowana, więc w ramach jednego pakietu sprzedawanego inwestorom mogły znaleźć się np. wyłącznie kredyty hipoteczne ze stanu Kalifornia, albo tylko karty kredytowe posiadane przez nowojorczyków. Rezultat był błyskawiczny – liczba ratingów AAA, oznaczających najwyższy stopień bezpieczeństwa, przyznanych tym skomplikowanym instrumentom wzrosła w ciągu kilku miesięcy o 20 proc.

Po drugie, modele służące do oceny ryzyka nie brały pod uwagę danych mających kluczowe znaczenie dla wyniku inwestycji - np. oceniając pakiety kredytów hipotecznych składających się na jeden instrument, agencje ignorowały zmiany cen nieruchomości. Wynikało to po części z przeświadczenia, że skoro od kilkunastu lat domy drożeją, to spadki cen raczej nie wchodzą w grę, a po części z trudności rozkładania na czynniki pierwsze wytworów wyobraźni najbystrzejszych umysłów z Wall Street. Gdzie więc podziała się wartość dodana wnoszona przez agencje ratingowe, skoro nawet one nie były w stanie prześwietlić rekomendowanych inwestorom produktów? Nigdzie. Agencje stały się zwykłymi pośrednikami działającymi na zlecenie największych banków inwestycyjnych, co więcej w ich interesie było zachęcanie klientów do emitowania coraz większej ilości instrumentów widm, których oprócz twórców tylko rozumiała garstka funduszy hedgingowych. Do października 2008 roku 90 proc. instrumentów CDO, którym w latach 2006-2007 ratingi przyznawała agencja Moody's, zostało zdegradowanych do niższych poziomów, w tym ocenę AAA utraciło 85 proc. instrumentów. W przypadku agencji Standard and Poor's proporcje te rozkładały się podobnie: 84 proc. ogółu i 76 proc. z potrójnym A.

 

1 2 3

następna

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: