Łatwiej o kredyty dla deweloperów?
2010-05-21 11:48
Główne warunki uzyskania kredytu przez dewelopera © fot. mat. prasowe
W 2009 r. deweloperzy na próżno pukali do drzwi banków celem zdobycia finansowania na projekty deweloperskie. Samo pochwalenie się projektem deweloperskim było wystarczającym pretekstem by praktycznie każdy bank zamykał drzwi przed nosem petenta. Z pierwszym kwartałem 2010 r. furtka z kredytami inwestycyjnymi dla deweloperów jakby powoli zaczynała się uchylać, jednak czy w perspektywie całego roku deweloperzy mogą z optymizmem pukać do drzwi banków?
Przeczytaj także: Ranking polskich banków wg deweloperów 2010
Złote czasyW czasach gdy deweloperzy przebierali w ofertach kredytowych banków (2003-2006), czasami wystarczał wkład własny w postaci gruntu i sił organizacyjnych pozwalających sprzedać mieszkania. Deweloperowi tak naprawdę pozostawało już tylko wybrać generalnego wykonawcę oraz nadzorować proces budowy. W 2008 roku, po załamaniu rynku, zaczęła się liczyć przedsprzedaż oraz dorobek firmy. W dramatycznym dla deweloperów 2009 r. uzyskanie kredytu było porównywalne z zdobyciem Mount Everestu. Nie pomagała przedsprzedaż, nie pomagało spore portfolio już zrealizowanych inwestycji. Zdobycie kredytu na inwestycję było powodem do dumy nawet dla największych firm (informowały o tym w mediach firmy takie jak Dom Development czy też Gant). Paradoksem jest dziś ogromna trudność w zdobyciu finansowania nawet przez TBS-y, które zachowały się w szczątkowej formie. Przy utrudnionym kredytowaniu nieruchomości na własność, kto jak to, ale TBS-y nie powinny mieć żadnego problemu ze zwrotem inwestycji. Banki jednak zdają się tego faktu zupełnie nie dostrzegać.
Załamanie
W 2009 roku, banki zakręciły kurek z pieniędzmi. W tym momencie deweloperzy zostali pozbawieni „tankowania paliwa”. Ci, którzy byli na tyle potężni by mieć w bagażniku baki z zapasowym paliwem natychmiast przeszli z agresywnego stylu jazdy na niemal bieg jałowy byleby tylko przetrwać – praktycznie z dnia na dzień duże spółki podjęły decyzję o wstrzymaniu praktycznie wszelkich inwestycji. Rozpoczął się bój o przetrwanie. Więksi, zaczęli redukcję zatrudnienia, dziękując ogromnej ilości swojej kadry za współpracę i przeszli w stan niemal hibernacji - sącząc minimalne ilości paliwa z zapasowych baków. Głównie dzięki takiej strategii przetrwali. Mali i niedoświadczeni nie mający zapasowych środków mimo przejścia też na bieg jałowy – musieli się zatrzymać. Efektem tego był wysyp w zeszłym roku inwestycji deweloperskich do przejęcia. Więksi, żyjąc z konsumpcji własnego majątku, dodatkowo mieli już jednak i tak obfity bank ziemi kupiony w tłustych czasach. Nie potrzebowali zatem nowych działek, które na dodatek pozbawiłyby ich strategicznych w obecnej sytuacji środków na przetrwanie. To zupełnie zatrzymało mniejszych deweloperów (sprzedaż ziemi była często ich jedynym ratunkiem).
Co przyniesie nowy dzień?
fot. mat. prasowe
Główne warunki uzyskania kredytu przez dewelopera
Przeczytaj także:
Czy kosztowne kredyty inwestycyjne wyhamują rynek mieszkaniowy?
oprac. : eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
finansowanie inwestycji mieszkaniowych, deweloperzy, kredyty dla deweloperów, finansowanie inwestycji