Fundusze z ochroną kapitału a inflacja
2010-07-29 13:05
Przeczytaj także: Fundusze mieszane mniej popularne
Dla części osób taka propozycja może się wydać mało atrakcyjna. Jednak po przejrzeniu wyników pozostałych kategorii funduszy z ostatnich trzech lat, część z nich może zmienić zdanie i poważnie rozważyć możliwość dokonania takiej inwestycji. Pod koniec czerwca br. główne indeksy warszawskiej giełdy były na ok. 40-proc. minusach względem stanu notowanego na koniec czerwca 2007 roku. Podobne straty w tym samym czasie wykazują fundusze akcji – średnio ok. 40 proc., przy czym różnica między najlepszym i najgorszym funduszem jest bardzo duża i sięga 30 pkt proc. (Allianz Akcji -27 proc. vs PKO Akcji -56 proc.). Do odrobienia całości strat bliżej oczywiście funduszom mieszanym – na koniec pierwszego półrocza br. po trzech latach średnia strata w przypadku funduszy zrównoważonych wynosiła 21,5 proc., a stabilnego wzrostu 6,7 proc.). Na tym tle fundusze ochrony kapitału spisały się względnie dobrze, bo przyniosły średni zysk w wysokości 2,7 proc. To zdecydowanie słabiej od inflacji, która w tym czasie wyniosła 11,4 proc., ale zawsze lepiej niż przytaczane powyżej fundusze akcji, zrównoważone czy stabilnego wzrostu. Choć z drugiej strony gorzej od funduszy rynku pieniężnego (13,9 proc.) i obligacji (20 proc.).Przepis na ochronę
Fundusze z ochroną kapitału to w gruncie rzeczy specyficzna odmiana funduszy mieszanych (hybrydowych), łączących cechy funduszy akcji (agresywnych) i obligacji (bezpiecznych), czyli klasyczne dwa w jednym.
Deklarując zachowanie różnych proporcji pomiędzy tymi dwoma, podstawowymi składnikami portfela inwestycyjnego (akcje i papiery dłużne), otrzymujemy różne produkty, które TFI pakują do pudełek z napisami: „zrównoważony”, „stabilnego wzrostu” czy „aktywnej alokacji aktywów”. Oferta jest tak skonstruowana, aby każdy potencjalny klient znalazł produkt idealny dla siebie, w zależności od właściwego mu profilu ryzyka. Jedno z tych pudełek nosi nazwę „ochrona kapitału”.
Filozofia inwestycyjna wszystkich funduszy z grubsza zasadza się na dwóch podstawowych fundamentach, czyli maksymalizacji zysków i minimalizacji strat. Fundusze z ochroną kapitału koncentrują się przeważnie na tym drugim, często stosując strategię zabezpieczenia portfela Constant Proportion Portfolio Insurance. Brzmi groźnie, ale sprowadza się do tego, że zdecydowaną większość aktywów inwestują bezpiecznie, a tylko niewielką część w akcje. W przeciwieństwie jednak do funduszy zrównoważonych czy stabilnego wzrostu, nie utrzymują przez cały czas tej proporcji na mniej więcej stałym poziomie, ale aktywnie dostosowują ją do sytuacji panującej na rynkach, co oznacza, że w skrajnych przypadkach w ich portfelach nie będzie ani jednej akcji.
Głównym celem, jaki chce osiągnąć TFI zarządzające w ten sposób funduszem, jest doprowadzenie do sytuacji, w której wartość jednostki uczestnictwa na koniec wyznaczonych okresów (przeważnie dwóch, trzech lat), jest nie niższa niż w pierwszym dniu tego okresu. Ewentualne dodatkowe zyski nie są rzecz jasna wykluczone, ale nie trudno jednak odnieść wrażenie, że pozostają na drugim planie.
oprac. : Bernard Waszczyk / Open Finance