USA - liczba wniosków o zasiłek wzrosła do 484 tys.
2010-08-12 18:23
© fot. mat. prasowe
Przy niewielkich obrotach WIG20 wzrósł dziś o 0,5 proc., przy czym odpowiedniejszym określeniem na stan rynku będzie "zatrzymanie spadku" niż "próba odbicia".
Przeczytaj także: Produkcja przemysłowa w Indiach bardzo słabo
Mamy zresztą nie tyle do czynienia z zakupami akcji przez inwestorów, którzy uznali, że po wcześniejszej trzydniowej przecenie ich ceny stały się atrakcyjne, ile raczej ze wstrzymaniem podaży, która - chwilowo? - niższych cen nie akceptuje zbyt chętnie. Zresztą największy udział we wzroście indeksu miał 1,6-proc. wzrost notowań PZU po podniesieniu wyceny papierów spółki (do 430 PLN) przez Goldman Sachs. O 3,9 proc. wzrosły także notowania BZ WBK. O 2,2 proc. przeceniono natomiast papiery TVN po publikacji wyników kwartalnych, natomiast w przypadku pozostałych spółek - wobec niskiej płynności - można mówić o mniej lub bardzie przypadkowych zmianach kursów, niezbyt zresztą wyraźnych.Przecena została zatrzymana tam, gdzie się tego spodziewaliśmy - czyli w okolicach 2450 pkt (choć przejściowo indeks znalazł się niżej, a tym samym także najniżej od trzech tygodni). Trudno jednak wiązać z tym faktem większe nadzieje na powrót do zwyżek, choć i tak GPW prezentowała się dziś dobrze na tle rynków europejskich, gdzie indeksy przeważnie traciły, choć nie więcej niż 1 proc.
Po południu nadeszły dane z USA - liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła do 484 tys. (najsłabsze dane od pięciu miesięcy), a oczekiwano spadku do 465 tys. W następstwie notowania przy Wall Street rozpoczęły się od spadków, które po pół godziny sięgały już 1 proc. Jutro inwestorzy poznają dane o dynamice sprzedaży detalicznej w USA i w zależności od ich wyniku, mogą być one przyczynkiem do przełamania wsparć i powrotu do dynamicznych spadków, lub pozwolą posiadaczom akcji nabrać większego oddechu. Przed rozpoczęciem notowań w Europie poznamy odczyty PKB dla gospodarki strefy euro (i poszczególnych krajów). Jest więc szansa, że w przypadku dobrych danych (a ostatnie wskaźniki były obiecujące) początek notowań w Europie będzie przyjemny.
Po wahaniach w ciągu dnia euro ostatecznie nie zmieniło dziś ceny, po tym jak wczoraj pogłębiło stratę do dolara do 2,5 proc. U nas dolar podrożał o 0,4 proc. do 3,117 PLN, ale w ciągu dnia był nawet trzy grosze wyżej. Euro utrzymało się powyżej 4 PLN notując dzienne maksimum na 4,025 PLN. Frank z kolei podrożał o 1 proc. do 2,966 PLN (maks. 2,983 PLN).
fot. mat. prasowe
Ropa bez przeszkód kontynuowała przecenę - dziś o 1 proc. Dopiero poziom 76 USD za baryłkę (w NY) - a więc dołek z końcówki lipca - powstrzymał przecenę. Miedź podrożała o 0,8 proc., co należy odebrać jako odbicie po wcześniejszych spadkach, złoto zaś zyskało 1,3 proc. do 1215,7 USD za uncję - to najwyższa cena od 1 lipca. Wybicie z wcześniejszej konsolidacji wskazuje na możliwość dalszego wzrostu ceny kruszcu.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : Emil Szweda / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce