eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarzeRynki finansowe - Irlandia i Chiny psują nastroje

Rynki finansowe - Irlandia i Chiny psują nastroje

2010-11-19 18:54

Przeczytaj także: Komentarz giełdowy 23-27.01.12


Europa Zachodnia


Wieści płynące z Irlandii to główne determinanty rozwoju wypadków na rynkach Starego Kontynentu. Czołowe zachodnioeuropejskie indeksy w ujęciu tygodniowym w większości wylądowały na lekkich minusach, oddalając się od szczytów z początku miesiąca.

Od kilkunastu dni z ust graczy rynkowych nie schodzą problemy kolejnego z fiskalnie chorych państw grupy PIIGS, a mianowicie Irlandii. Tamtejszy sektor bankowy zdaje się nie udźwigać skutków ostatniego kryzysu finansowego, a skutków jego ratowania mogliby z kolei nie udźwignąć irlandzcy podatnicy. Ciekawostką jest fakt, że jeszcze kilka dni temu przedstawiciele Zielonej Wyspy stanowczo odsuwali perspektywę jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz, dumnie twierdząc, iż poradzą sobie sami. Jak mawiają mędrcy, pokora w niektórych przypadkach jest jednakże bardzo pożądaną cechą, co irlandzcy rządzący uświadomili sobie niedługo później, ze spuszczoną głową ulegając sugestiom Unii Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego, a także Międzynarodowego Funduszu Walutowego, odnośnie konieczności pomocy w kwocie kilkudziesięciu mld euro. Powyższa deklaracja uspokoiła nieco rynki, minimalizując znacznie ryzyko ewentualnej niewypłacalności Irlandii w drugiej połowie przyszłego roku. Tematem na inną dyskusję jest pytanie, które z pozostałych państw grupy PIIGS w najbliższych miesiącach poinformują o swoich problemach, tajemnicą poliszynela jest wszakże odbiegająca od ideału sytuacja fiskalna Hiszpanii, Włoch, czy też Portugalii.

Patrząc na zachowanie europejskich indeksów w ostatnim czasie nietrudno o tezę, że przyszedł czas na korektę po wzrostach z ostatnich kilku tygodni. Przy braku wybitnie złych informacji realizacja zysków może jednakże przyjąć umiarkowany poziom, niewykluczone, że lokalne dołki w najbliższym czasie staną się trampoliną do kolejnego odbicia pod koniec roku.

Piotr Trzeciak

Azja i Ameryka Łacińska


W minionym tygodniu władze banku centralnego Chin podjęły długo wyczekiwane kroki w celu schodzenia rosnącej dynamiki cen kraju środka. Podwyższył stopę rezerw obowiązkowych dla banków o 50 pkt bazowych. Jest to już piąta podwyżka tego typu w tym roku. Zmiana zacznie obowiązywać od 29 listopada. Władze Chin intensyfikują działania aby schłodzić gospodarkę i zachować kontrolę nad inflacją. W październiku ceny konsumpcyjne w tym kraju wzrosły o 4,4 proc. rdr, jest to najsilniejsza zmiana od 2 lat.

W końcówce tygodnia azjatyckie akcje zachowywały się raczej pozytywnie po wcześniejszej silnej wyprzedaży. Część inwestorów uważa, że dokonana zmiana w polityce pieniężnej jest już odzwierciedlona w cenach chińskich spółek. Gorzej zachowywała się branża deweloperów, która była wyprzedawana po informacjach o podwyżce podatku dochodowego. Podatek dochodowy od sprzedaży nieruchomości o wartości powyżej 1,5 mln USD, które zostaną sprzedane przed upływem 2 lat od daty zakupu wzrósł z 40 proc. do 50 proc. Japońskie akcje urosły w minionym tygodniu średnio o ponad dwa proc., kończąc tym samym trzeci z rzędu „zielony tydzień”. W Brazylii inwestorzy w obawie, że władze będą zmuszone podnieść stopy procentowe redukują pozycje na rynku dłużnym, gdzie podaż bonów skarbowych jest największa od maja 2010. Według prognoz banku centralnego kraju samby inflacja do końca roku 2010 może przyśpieszyć do poziomu 5,48 proc. przy konsensusie rynkowym na poziomie 5,31 proc.. Decydenci w zakresie polityki pieniężnej wydają się być bardzo zdeterminowani do osiągnięcia celu inflacyjnego na poziomie 4,5 proc. plus/minus dwa proc. Oliwy do ognia dodaje rozważana przez przyszłą panią prezydent ewentualna podwyżka miesięcznej płacy minimalnej z obecnego poziomu 298 USD do 409 USD do 2014 roku. W drugiej turze wyborów Dilma Roussef zdobyła ponad 56 proc. głosów i jako pierwsza kobieta obejmie 1 stycznia 2011 roku urząd prezydenta Brazylii.

Jan Żuralski

Surowce


Tydzień na rynkach surowcowych przyniósł korektę notowań wszystkich surowców. Głównym czynnikiem pchającym ceny na południe był spadek wartości europejskiej waluty (wzrost siły dolara) poprzez ciągnące się problemy Irlandii. Dodatkowym czynnikiem były informacje z Chin odnośnie podniesienia stopy rezerwy obowiązkowej o 50 pkt. bazowych. Taki ruch został odczytany jako zagrożenie dla rynków surowcowych, co tylko pogłębiło spadki. Ropa naftowa staniała w ujęciu tygodniowym o ponad 4 proc., natomiast cena baryłki spadła do poziomu 82 dolarów. Podobnie działo się na rynku miedzi, gdzie metal od połowy tygodnia sukcesywnie odrabiał straty z pierwszych dwóch dni, ale nie zdołał wyjść „nad kreskę”. Tona surowca w Londynie kosztuje 8375 dolarów, co oznacza spadek notowań o prawie 2 proc. Złoto kończy tydzień na poziomie 1343 dolarów za uncję, co w porównaniu z poprzednim tygodniem daje zmianę -1 proc. Na razie korekta trwa w najlepsze, a od szczytu cenowego (1420 dolarów za uncję) ceny spadły o 6 proc.

Tomasz Ray-Ciemięga

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.

poprzednia  

1 2

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: