Płatności kartą Visa w UE III kw. 2010 r.

Przeczytaj także: Ponad milion kart Visa payWave

W przeszłości dane organizacji Visa zazwyczaj wyprzedzały oficjalne publikacje na temat wydatków gospodarstw domowych i produktu krajowego brutto – dotyczy to zwłaszcza 2009 r., kiedy informacje Visa dostarczyły wczesnych sygnałów o wychodzeniu z recesji.

„W pierwszej połowie roku byliśmy świadkami znacznego wzrostu wydatków konsumpcyjnych wraz z odbijaniem się gospodarek europejskich od dna recesji. Obecnie – co nie stanowi wielkiej niespodzianki – tamto początkowe ożywienie osłabło, odzwierciedlając wpływ, jaki na nastroje konsumenckie wywierają programy zaciskania pasa oraz bezrobocie, powiedział Phil Symes, wiceprezes Visa Europe ds. finansów.

Jak podaje Visa Europe, zmagające się z największymi trudnościami gospodarki strefy euro, zwłaszcza Grecja i Irlandia, odnotowały najsilniejszy spadek poziomu wydatków. Sytuacja jest nieco lepsza w dużych gospodarkach europejskich – w tym we Francji i Wielkiej Brytanii – a także w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie mieliśmy do czynienia z całkiem niezłym wzrostem. W porównaniu z 2009 r. spodziewamy się wyższego całkowitego poziomu wydatków, choć konsument europejski zachowuje ostrożność wobec powolnego tempa ożywienia gospodarczego na naszym kontynencie.

Mijające dziesięciolecie to okres zawrotnego tempa rozwoju kart płatniczych w całej Europie, w rezultacie czego na każde dziewięć euro wydatków konsumpcyjnych mieszkańców Europy przypada obecnie ponad jedno euro opłacone kartami Visa. W szczególności, dla wielu konsumentów preferowanym środkiem płatności stały się karty debetowe, wypierając gotówkę i czeki. Oznacza to, że płatności z użyciem kart w coraz większym stopniu dostarczają istotnych wskazówek o całkowitym poziomie wydatków konsumpcyjnych, uzupełniając dane oficjalne”.

„Dane o wydatkach realizowanych z użyciem kart Visa stanowią dodatkowe świadectwo kruchego ożywienia gospodarczego w Europie. Chociaż mamy zachęcające sygnały w postaci zwiększonych wydatków we Francji i Wielkiej Brytanii, to jednak słabe wyniki w Niemczech decydują o kontynuacji raczej przygaszonego ogólnego poziomu konsumpcji gospodarstw domowych. W dalszym ciągu prawdopodobna jest zatem perspektywa niemrawego wzrostu, uzależnionego głównie od rezultatów eksportu na rynki azjatyckie i amerykańskie”, powiedział Chris Williamson, główny ekonomista firmy Markit. „Szczególnym niepokojem napawa spadek wydatków w zaciskających pasa krajach peryferyjnych, takich jak Irlandia czy Grecja. Choć nie jest to niespodzianką, obecne dane zwiększają obawy, że programy oszczędnościowe coraz silniej wpychają te kraje w recesję”.