Coraz mniej czasu na wybór OFE
2011-01-03 10:52
Coraz więcej osób samodzielnie dokonuje wyboru OFE © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Zbliża się losowanie do OFE
W pierwszej połowie grudnia ZUS wysłał do tych osób listy, w których przypomina, że obowiązek wyboru jednego z 14 działających na rynku otwartych funduszy emerytalnych mają wszyscy urodzeni po 31 grudnia 1968 roku, którzy podjęli pierwszą pracę bądź rozpoczęli prowadzenie własnej działalności gospodarczej. Jak pokazują statystyki, należy się spodziewać, że dwie trzecie z nich weźmie sobie do serca przypomnienie ZUS-u i podpisze umowę z jednym z funduszy emerytalnych. Szacujemy, że tym razem wylosowanych zostanie ok. 130-152 tys. osób (30-35 proc.). Czasu na podpisanie umowy nie zostało wiele – tylko do 10 stycznia.Liczba OFE, które biorą udział w losowaniu jest zmienna – rok temu było ich siedem, a pół roku temu sześć – tyle samo co i tym razem. W losowaniu uczestniczą te fundusze, które w ostatnich dwóch okresach rozliczeniowych (trzyletnie stopy zwrotu podawane dwa razy w roku przez Komisję Nadzoru Finansowego) osiągnęły wyniki powyżej średniej, a przy tym nie są zbyt duże i ich udział w rynku nie przekracza 10 proc., czyli że nie zarządzają więcej niż dziesiątą częścią aktywów netto zgromadzonych przez wszystkie OFE. Tym razem z losowania wyłączone są trzy największe OFE, a ostatecznie wezmą w nim udział: AEGON OFE, Allianz Polska OFE, Amplico OFE, AXA OFE, Generali OFE i OFE Pocztylion.
fot. mat. prasowe
Coraz więcej osób samodzielnie dokonuje wyboru OFE
Pojawia się pytanie, czy skoro w losowaniu biorą udział fundusze o najlepszych wynikach inwestycyjnych, to czy w ogóle warto samemu dokonywać wyboru? Wydaje się, że najważniejszym argumentem przemawiającym za jest ten, że przecież w grę wchodzą nasze własne pieniądze, o których zapewne wolelibyśmy sami decydować. Ponadto, za podpisaniem umowy bezpośrednio po rozpoczęciu pierwszej pracy przemawia to, że składki przekazywane przez pracodawcę do ZUS-u, zamiast trafić do funduszu, który od razu je zainwestuje, leżą bezproduktywnie na nieoprocentowanym koncie. Potencjalne utracone korzyści z tego tytułu są jednak raczej niewielkie, chodzi bowiem zazwyczaj o niskie kwoty. Pierwsza praca z reguły nie jest dobrze płatna, a do OFE trafia tylko nieco ponad 7 proc. pensji brutto. Przy wynagrodzeniu nieprzekraczającym średniej krajowej te pół roku zwłoki może nas pozbawić zysków rzędu kilkunastu bądź kilkudziesięciu złotych i w kontekście przyszłej emerytury taka kwota nie ma większego znaczenia. Z tych dwóch argumentów przemawiających za świadomym wyborem OFE istotniejszym wydaje się zatem ten pierwszy, a więc sami decydujmy o własnych pieniądzach.
oprac. : Bernard Waszczyk / Open Finance