Warszawska giełda kończy 2010 r. zwyżką 20%
2010-12-31 11:23
© fot. mat. prasowe
20-proc. zwyżką kończy 2010 r. warszawska giełda. Najwięcej dały zarobić w tym czasie spółki chemiczne, wyraźnie rozczarowali deweloperzy.
Przeczytaj także: UK: koszty obsługi kredytu hipotecznego spadły do 27%
Rynki finansowe
W pierwszej z tych branż zyski przekroczyły 60%, w drugiej inwestorzy muszą pogodzić się z około 6-proc. stratą.
W skali ostatnich dwóch lat deweloperzy nie wypadają już tak źle, bo są na 3. miejscu pod względem stopy zwrotu wśród giełdowych indeksów branżowych. Wyprzedzają ich jedynie spółki spożywcze oraz chemiczne. W obu ujęciach powodów do zadowolenia nie mają posiadacze walorów firm budowlanych. W kończącym się roku przyniosły mniej niż 8% zysku, a w ostatnich 2 latach dały zarobić jedną czwartą (od końca 2008 r. WIG poszedł w górę o trzy czwarte).
W 2011 r. wchodzimy ze znacznie większą pewnością dotyczącą korzystnych perspektyw gospodarczych niż rok wcześniej. Na tej podstawie oczekiwane są zwyżki na rynkach akcji. Jednocześnie musimy pamiętać, że w przyszłym roku będą trwały zmagania z problemami, jakich nie było w minionych miesiącach. Chodzi o wyższe koszty finansowania długów w wielu krajach, będące pochodną podniesienia stóp procentowych (głównie rynki wschodzące), albo spadku zaufania do tych państw (głównie z grupy PIIGS).
fot. mat. prasowe
Rynek nieruchomości
Z danych Banku Hiszpanii wynika, że na tamtejszym rynku nieruchomości jest wystawionych na sprzedaż od 700 tys. do 1,1 mln mieszkań. Taka sytuacja powoduje presję na rynek pierwotny, gdzie z 750 tys. budowanych mieszkań w 2007 r. ta liczba obniżyła się do mniej niż 140 tys.
Powoduje jednocześnie presję na ceny mieszkań, które od szczytu z I kwartału 2008 r. obniżyły się już o kilkanaście procent. Prognozy mówią o zniżce o dalsze 20% w kolejnych latach. Hiszpania jest dobrym przykładem na to, że w państwach, gdzie bąble na rynkach nieruchomości były największe, nie udało się rozwiązać problemów.
Chodzi przede wszystkim o nadmierną podaż, jaka powstała w okresie boomu (w efekcie dużej aktywności na rynku budowlanym), jak również w czasie kryzysu (w konsekwencji niewypłacalności kredytobiorców). Równocześnie odchodzący rok wykreował nowe bańki. Skutki walki z nimi są już albo będą widoczne w najbliższych miesiącach. To będzie ciążyć koniunkturze gospodarczej.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Mieszkaniówka napędza amerykańskie budownictwo
oprac. : Home Broker
Więcej na ten temat:
rynki finansowe, rynki nieruchomości, nieruchomości, ceny nieruchomości, ceny nieruchomości na świecie