Ministerstwo Gospodarki zlikwiduje spready?
2011-01-12 11:30
Przeczytaj także: Spready podnoszą koszty kredytu hipotecznego
Z dobrodziejstwa rekomendacji S II korzysta niewielki odsetek klientów. W niektórych instytucjach jest to znacznie poniżej 0,5 proc. osób posiadających kredyt walutowy. Według nas, podobny pomysł ministerstwa także nie znalazłby uznania u wielu kredytobiorców. Zwyciężyłyby przeszkody operacyjne. I choć pozwalają je ominąć internetowe serwisy do wymiany walut, to na razie ich popularność nie jest duża.
Pomysł MG ma jeszcze jeden słaby punkt: formalny. Takie rozwiązanie godzi bowiem w swobodę zawierania umów pomiędzy bankami, a klientami. Wszak podpisując umowę klient godzi się na pewne jej zasady, a jeśli chce ją zmienić – powinien podpisać aneks. A żadne prawo nie zabrania pobierania za aneksy opłat.
A może spłata kursem średnim?
Druga idea MG jest znacznie bardziej drastyczna, bo mówi o całkowitej likwidacji spreadów i spłacaniu kredytów po średnim kursie NBP. To rozwiązanie idealne dla klientów, po pozwoliłoby obniżyć miesięczną ratę nawet o 13 proc. w przypadku kredytu nowo zaciąganego lub o 6,5 proc. dla kredytu już spłacanego. Trzeba bowiem pamiętać, że spread uderza w klienta dwukrotnie: w chwili zaciągania kredytu waluta przeliczana jest po kursie zakupu, a przy spłacie rat – po kursie sprzedaży.
fot. mat. prasowe
Miesięczna oszczędność na racie kredytu w przypadku spłacania go po średnim kursie NBP
Ta opcja jest jednak mało realna, żeby nie powiedzieć wręcz, że absurdalna. Kredyt walutowy nie jest bytem wirtualnym, bank walutę musi rzeczywiście kupić. Jednak portfele walutowych kredytów wielu polskich banków są zbyt małe, by bank mógł każdego dnia kupować i sprzedawać waluty po kursie średnim. Bank transakcji dokonuje zatem rzadziej, a ryzyko walutowe musi wziąć na siebie. Rekompensatą za podjęcie go jest spread. Pomysł zlikwidowania spreadów stanowi zagrożenie dla wolnego rynku i zbyt dużą ingerencję w gospodarkę. Banki na pewno nie zgodzą się na takie rozwiązanie i trudno nie przyznać im racji. Wszak koszt spreadu od zawsze istniał w kredycie walutowym i zadłużając się we franku klienci godzili się na jego istnienie. Rynkowi na pewno przydałoby się trochę rozsądku, ale regulacja na siłę chyba za bardzo trąci gospodarką centralnie sterowaną.
Przeczytaj także:
Raty kredytów hipotecznych niższe o koszt spreadu
1 2
oprac. : Marcin Krasoń / Open Finance
Więcej na ten temat:
kredyty hipoteczne, rynek kredytów hipotecznych, koszty kredytu, spread, kredyty walutowe