Jak oszczędzać gdy rosną podatki i inflacja?

Przeczytaj także: Oszczędności Polaków lokowane najczęściej na oprocentowanych kontach

I do tego podatek od zysków po nowemu

Jakby tego było mało, Ministerstwo Finansów zakłada zmiany w sposobie naliczania podatku od zysków kapitałowych. Teraz jest tak: jeśli odsetki wynoszą 2,49 zł, to podatek jest mniejszy niż 50 groszy. Zgodnie z zasadą zaokrąglania w dół, podatek wyniesie 0 zł. I korzysta z tego wiele banków oferując lokaty bez podatku Belki.

Zdaniem Ministerstwa Finansów, musi się to zmienić. Podatek ma być zaokrąglany nie do złotówki, a do jednego grosza. Szczegółów samego projektu jeszcze nie znamy. Najbardziej prawdopodobne wydaje się, że zmiana obejmie tylko lokaty założone po 1 lipca. Realny jest również scenariusz, który zakłada, że lokaty, które „są aktywne” miałaby jakby z automatu „przejść” na nowy system naliczania.

Czy warto więc oszczędzać na lokatach? Na pewno są bardzo dobrym sposobem ochrony kapitału. Jednak w tych niepewnych czasach radzilibyśmy zakładać lokaty z krótkim terminem zapadalności, maksymalnie sześciomiesięczne. Najsensowniejsze byłyby lokaty jednodniowe. Najlepsze przedstawiamy w tabeli.
A polisolokaty?

Są połączeniem lokaty i ubezpieczenia. Choć oferują je banki, to od strony formalnej te produkty są ubezpieczeniem na życie i dożycie. Gwarantują wypłatę wpłaconej kwoty powiększonej o odsetki po określonym czasie. Ta wypłata jest świadczeniem ubezpieczeniowym, które w myśl przepisów nie jest opodatkowane. Oferuje je obecnie 11 banków. W większości są to jednak oferty średnio lub długoterminowe. Ofert jest więc znacznie mniej niż antybelkowych lokat. Dodatkowo przynoszą one niższe zyski w porównaniu z najlepszymi jednodniówkami.
Jednak po wejściu w życie nowych regulacji podatkowych, to właśnie polisy lokacyjne będą przynosiły największe korzyści.