sWIG80 naśladuje DAX
2011-04-05 11:23
Zmiany wartości sWIG80 i DAX © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: WIG50 i WIG250 już po debiucie
Porównując wykresy naszych indeksów ze wskaźnikami we Frankfurcie i na Wall Street widać bardzo wyraźne różnice między ścieżką, jaką od jesieni ubiegłego roku podąża WIG20 a scenariuszem rysowanym na parkietach we Frankfurcie i na Wall Street. Od końca października 2010 roku do połowy lutego br. DAX i S&P500 dynamicznie rosły, pokonując systematycznie rekordy trwającej od początku marca 2009 roku hossy. W tym czasie indeks naszych blue chipów poruszał się w bok w dość wąskim przedziale 2600-2800 punktów. W ostatnich tygodniach WIG20 znów demonstruje swoją niezależność wznosząc się na rekordowe poziomy, podczas gdy indeksom we Frankfurcie i Nowym Jorku jeszcze do nich brakuje. Rzadki to w historii naszego parkietu przypadek tak długiej nieczułości tego indeksu na to, co dzieje się na głównych giełdach światowych. Na to zjawisko wielokrotnie zwracali uwagę analitycy i obserwatorzy rynku.Rzadko jednak dostrzegano uderzające podobieństwo między sWIG80 a DAX-em i S&P500. Od końca października 2010 roku do połowy lutego br. sWIG80 zwiększył swoją wartość o 10,4 proc. W tym samym czasie DAX wzrósł o 11,2 proc., a S&P500 o 13,6 proc. WIG20 w połowie lutego tego roku był na poziomie 10 punktów niższym niż w ostatnich dniach października 2010 roku. W tym samym czasie, ok. 17 lutego w fazę spadkowej korekty weszły jednocześnie sWIG80, DAX i S&P500. Wszystkie trzy indeksy zakończyły ją równocześnie po kilku sesjach.
fot. mat. prasowe
Zmiany wartości sWIG80 i DAX
Następujący po niej ruch w górę załamał się na giełdach zachodnich dość szybko, podczas gdy sWIG80 kontynuował go jeszcze do 8 marca. W ciągu całej korekty, obejmującej także spadek po katastrofalnym trzęsieniu ziemi w Japonii, zachowanie indeksów było bardziej zróżnicowane. sWIG80 stracił 3,6 proc., S&P500 zniżkował o 6,4 proc., a DAX o ponad 12 proc. Podobieństwo między wskaźnikami jednak utrzymuje się nadal. Wszystkie one niemal w całości odrobiły straty po wspomnianej korekcie. I wszystkim do rekordu z 17 lutego jeszcze trochę brakuje. Najbliżej do niego ma sWIG80. Nie jest więc wykluczone, że okres, w którym naśladuje on ruchy swoich znacznie większych zagranicznych kolegów dobiega końca.
oprac. : Roman Przasnyski / Open Finance