Ceny ropy, złota i srebra na nowych szczytach
2011-04-08 19:06
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Rynek pracy USA - pozytywne dane
Nowe rekordy surowcowej hossy najkrócej można wyjaśnić zachowaniem dolara, który w minionym tygodniu osłabił się w stosunku do euro do poziomu obserwowanego ostatni raz na początku 2010 r.Ten sam bodziec pomaga również złotemu, ponieważ dla zagranicznych inwestorów Polska niezmiennie jest jednym z wielu ryzykownych rynków wschodzących, a te oprócz mocnych fundamentów gospodarczych mają obecnie do zaoferowania również rosnące stopy procentowe. W piątek za euro płacono 1,442 USD, a przeliczeniu na złote kurs dolara od poziomów z jesieni 2008 r. dzieliło zaledwie kilka groszy (2,74 PLN). Frank potaniał do 3,01 PLN, a euro do 3,96 PLN. Na rynku akcji WIG20 ciągnięty w dół przez akcje banków spadł w piątek o 1 proc. i był jednym z najsłabszych indeksów na świecie.
Warto w najbliższych dniach zachować bardziej wzmożoną uwagę niż przeciętnie, ponieważ rynkowy optymizm wydaje się bazować w coraz większym stopniu na nierealnych założeniach. Przykładowo, drożejące surowce dla części analityków odzwierciedlają rosnący apetyt inwestorów na ryzyko, ale dla bardziej sceptycznych to efekt uboczny luźnej polityki pieniężnej USA, Japonii czy Wielkiej Brytanii i wynik błędnego koła w postaci samonakręcających się oczekiwań inflacyjnych (skoro prawie wszystkie towary wokół drożeją, zakładamy, że w przyszłości ceny będą dalej rosły, więc opłaca się kupować po dzisiejszych cenach). Nie dawniej niż dwa miesiące temu, gdy cena ropy zbliżała się do 100 USD za baryłkę, część ekonomistów biła na alarm, że stabilność ożywienia gospodarczego jest mocno zagrożona, natomiast dziś takie opinie są bagatelizowane, ponieważ dane z amerykańskiego rynku pracy wykazują pozytywną tendencję. Jeśli chodzi o ceny energii, ważniejszym czynnikiem ryzyka niż przebijanie kolejnych oporów, jest to, jak długo pozostaną one powyżej akceptowalnych przez konsumentów i firmy poziomów.
fot. mat. prasowe
Innym wartą odnotowania rynkową anomalią była w minionym tygodniu reakcja inwestorów na informację o niewypłacalności Portugalii, bo tak w pewnym uproszczeniu można interpretować prośbę o dostęp do finansowania europejskiego mechanizmu stabilizacyjnego i MFW. Patrząc na giełdowe indeksy czy wykres kursu euro można powiedzieć, że nie miało to najmniejszego znaczenia, chociaż kwota potencjalnego wsparcia szacowana jest na ponad 80 mld euro.
fot. mat. prasowe
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Łukasz Wróbel / Noble Securities