Rynek kredytów hipotecznych według BZ WBK
2011-06-08 09:46
Określenie kondycji, w jakiej zastaniemy rynek kredytowania nieruchomości w przyszłości nie jest łatwym zadaniem. Eksperci Banku Zachodniego WBK pokusili się o taką prognozę podczas debaty dotyczącej perspektyw rozwoju rynku hipotek w Polsce.
Przeczytaj także: Rynek kredytów hipotecznych IV 2011
Ocena aktualnego stanu rodzimej mieszkaniówki, od którego zależny jest segment kredytów hipotecznych nie wypadła pomyślnie. - Pomimo przyspieszenia tempa zmian gospodarczych w Polsce w ostatniej dekadzie, pod względem rozwoju infrastruktury mieszkaniowej nadal pozostajemy daleko poniżej standardów europejskich – mówił Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK. Według danych z 2009 roku, średnia powierzchnia mieszkania na 1 osobę w Polsce wynosi 24,6 m. kw. (35,6 m. kw. w europejskiej piętnastce – dane z roku 2005), a średnia liczba mieszkań na 1000 osób to 349 (EU15 w 2005 roku – 457).Taka sytuacja powoduje, że popyt na własne mieszkanie utrzymuje się w Polsce i będzie się utrzymywał na wysokim poziomie jeszcze przez wiele lat. Jako społeczeństwo naturalnie dążymy bowiem do wyrównania stanu mieszkań z liczbą gospodarstw domowych. – Te dwa wskaźniki spotkają się według prognoz Banku Zachodniego WBK dopiero około roku 2022 – dowodził Maciej Reluga. – W tej chwili mamy zapotrzebowanie na co najmniej milion nowych mieszkań. Nie mówiąc o domach nadających się do zmiany czy wymagających gruntownego remontu – przypominał główny ekonomista Banku Zachodniego WBK.
Jak będą się kształtować w związku z powyższym ceny mieszkań? Czy pójdą w górę po ponad
4–letniej stagnacji? W najbliższych kwartałach prawdopodobnie nie. Ceny mieszkań pozostaną relatywnie stabilne ze względu na ich wciąż wysoką podaż. Stopień nasycenia rynku jest wciąż niski, co jest szczególnie widoczne na tle Unii Europejskiej.
Wraz z ciągłym zapotrzebowaniem na własne M rośnie wartość udzielanych kredytów hipotecznych. Jednak pomimo jej gwałtownego wzrostu w ostatnich latach, zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów mieszkaniowych jest nadal relatywnie niewielkie w porównaniu z większością krajów rozwiniętych. Na koniec 2009 roku, zadłużenie na nieruchomości, jako procent PKB wyniosło jedynie
18, 2 proc. Dzięki takiemu wynikowi możemy być spokojni o to, że nie dotknie nas taki kryzys jak w przypadku chociażby Stanów Zjednoczonych.
Przechodząc do konkretnych danych, eksperci Banku Zachodniego WBK przewidują, że wzrost kredytów na nieruchomości w 2011 r. (po korekcie kursowej) wyniesie 14,4 proc. r/r – czyli w podobnej skali jak w poprzednich dwóch latach. Reasumując, możemy mówić o stabilnie rosnącym rynku kredytów mieszkaniowych, nieprzekładającym się szczęśliwie dla Polaków na rosnące ceny hipotek.
Oczywistym jest więc fakt, że Polacy zaciągają więcej kredytów na zakup mieszkania i będą to robić stale w najbliższych latach. Co jednak nasi rodacy wiedzą i myślą o tym rynku? Ten aspekt przybliżył wszystkim dr Leszek Mellibruda, znany psycholog biznesu. – W czasie ostatniej dekady bardzo zmieniło się nasze myślenie odnośnie kredytów – dowodził psycholog. - Jeszcze 10 lat temu myśleliśmy bardziej stereotypowo, wznosząc na piedestał dewizy, jako ostoję bezpieczeństwa i prestiżu. Dziś postrzegamy kwestię kredytów bardziej racjonalnie, a na szczególne względy wśród Polaków doczekał się polski złoty – zauważał dr Mellibruda.
Przeczytaj także:
Rynek kredytów hipotecznych I 2019
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl