Spadek cen ropy szkodził rynkowi akcji
2011-06-13 12:12
W USA piątkowa sesja należała do tych z pozoru bardzo dziwnych. Indeksy od początku sesji spadały, a byki włączyły się dopiero wtedy, kiedy traciły już około 1,5 procent. Patrząc na zachowanie rynku można by sądzić, że wydarzyło się coś niezwykłego. Tak nie było. Była za to niepewność płynąca z wielu źródeł.
Przeczytaj także: Z Wall Street i Szanghaju wieje chłodem
Na rynku walutowym kurs EUR/USD spadał jak kamień. Tracił jeden procent. Spada tak już od środy. W zasadzie nie było żadnych nowych informacji. Wystąpienie Jean-Claude Trichet, prezesa ECB, we Frankfurcie nic nie wniosło. ECB nadal zdecydowanym sprzeciwia się rolowaniu posiadanych przez siebie greckich obligacji. Takie stanowisko, mimo apeli (również w piątek) z Niemiec stawia duży znak zapytania nad tym, czy pomoc dla Grecji nadejdzie na czas. Nic dziwnego, że cena CDS-ów dla Grecji i Portugalii wzrosła do najwyższego w historii poziomu.Rynkowi akcji oprócz spadku ceny ropy, ochłodzenia w Chinach i problemów Grecji szkodził też jeszcze jeden czynnik. Fed poinformował, że planuje zwiększyć ilość banków, które będą musiały przeprowadzać co roku testy, dzięki którym będzie wiadomo, czy mogą zwiększyć dywidendę i czy nie muszą podnieść kapitału. Indeksy zanurkowały po 1,5 proc, i zaczęło się kupowanie akcji. Istotnego powodu nie było. Być może bliskość średniej 200. sesyjnej zachęcała do kupna. Atak był jednak wybitnie nieudany. Ostatnia godzina była zdecydowaną wygraną niedźwiedzi. Teraz już tylko średnia 200. sesyjna (nieco wyżej nad 1.250 pkt.) broni rynek przed prawdziwą wyprzedażą.
Na GPW czwartkowa sesja w USA nie pomogła bykom, ale na początku sesji rynek był bardzo spokojny. Samo otwarcie było neutralne, a potem indeks powoli się osuwał. Widać było totalną niechęć do wybrania południowej drogi. Po dwóch godzinach handlu, kiedy to na innych giełdach nastroje zaczęły się poprawiać, WIG20 błyskawicznie wrócił do poziomu z czwartku. Potem już jednak było tylko gorzej. Sesja zakończyła się spadkiem WIG20 o 0,68 proc. W porównaniu do innych giełd (europejskich i amerykańskich) był to spadek niewielki.
Najgorsze jest to, że na wykresach pokazały się sygnały sprzedaży. WIG20 jest już blisko dolnego ograniczenia rocznego kanału trendu wzrostowego. Jeśli go przełamie to otworzy sobie drogę na południe. Gdyby pękło 2.785 pkt. to powstanie nieregularny podwójny szczyt z zakresem spadku nawet do 2.625 pkt. Jedno jest pewne: poleganie na niezwykłej sile naszego rynku jest teraz bardzo ryzykownym działaniem.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : Piotr Kuczyński / Xelion
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce