GPW: notowania WIG20 spadły o 0,1%
2011-06-16 18:48
© fot. mat. prasowe
Lepsze niż się spodziewano dane z amerykańskiego rynku pracy i nieruchomości pozwoliły ograniczyć nieco skalę spadków na giełdach. WIG20 nadal zadziwia dobrą kondycją.
Przeczytaj także: Grecy nie dają sobie pomóc
Inwestorzy w Warszawie nie przestraszyli się środowych spadków na Wall Street. Nasze indeksy co prawda poszły w dół, ale skala zniżki była niewielka i znacznie mniejsza niż na głównych giełdach europejskich. Ta względna siła utrzymująca się od kilku dni dotyczy szczególnie wskaźnika największych spółek. Można podejrzewać, że ma ona związek z wygasaniem w piątek czerwcowej serii kontraktów. Ich notowania różnią się od wartości indeksu o kilka punktów. Za to zajmujące ich miejsce kontrakty wrześniowe są notowane o około 40 punktów poniżej wartości WIG20. Po końcowym fixingu różnica zmniejszyła się do 30 punktów. Na naszym rynku mogą się jednak dziać się ciekawe rzeczy.W czwartek na otwarciu WIG20 osiągnął 2850 punktów, tracąc niecałe 0,5 proc. Ten poziom zmobilizował byki do obrony przed większą przeceną. Miały one przewagę przez dwie godziny handlu, zyskując 15 punktów i doprowadziły indeks w okolice środowego zamknięcia. Później do głosu doszła podaż, ale nie była w stanie wyznaczyć nowego minimum sesji. Od południa WIG20 poruszał się w przedziale 2854-2860 punktów. Nieco gorzej radziły sobie wskaźnik szerokiego rynku i mWIG40, zniżkując po około 0,5 proc. Najgorsze nastroje panowały w segmencie najmniejszych spółek. sWIG80 spadał przez większą część dnia o ponad 1 proc.
W pierwszej części notowań sytuacja w gronie blue chipów była niezbyt zróżnicowana. Po około 1 proc. w dół szły akcje Bogdanki i PKN Orlen. W przypadku lubelskiej spółki w ciągu dnia skala zniżki zmniejszyła się, zaś papiery rafinerii po południu taniały o 1,4 proc. Później doszlusowały do nich akcje Lotosu. O ponad 1 proc. w górę szły mocno przecenione w środę walory Banku Handlowego.
Indeksy na głównych giełdach europejskich zaczęły dzień od spadków po 0,7-0,9 proc. Poranna próba zmniejszenia ich skali okazała się nieudana. Około godziny 14.00 wskaźniki w Paryżu i Frankfurcie wyznaczyły swoje dzienne minima, tracąc po 1,4-1,6 proc. Później pomogły im lepsze dane zza oceanu. Liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych wyniosła 414 tys. i była niższa niż się spodziewano. Pozytywnie zaskoczył majowy wzrost liczby rozpoczętych budów domów o 560 tys. oraz liczby wydanych zezwoleń na budowę o 612 tys. CAC40 i DAX zdołały po tych informacjach dorobić część strat. Najgorzej radził sobie londyński FTSE. Po danych o spadku sprzedaży detalicznej o 1,4 proc. zniżkował chwilami o 1,8 proc.
fot. mat. prasowe
Początek handlu na Wall Street przyniósł bykom nadzieję na chwilę oddechu. Po starcie w okolicach środowego zamknięcia tamtejsze indeksy poszły lekko w górę, zyskując po 0,2-0,3 proc. Trochę strachu napędziła publikacja wskaźnika aktywności gospodarczej w rejonie Filadelfii. Podobnie jak jego nowojorski odpowiednik spadł on z 3,9 do minus 7,7 punktu. Ten negatywny sygnał został jednak zignorowany i indeksy zwiększyły skalę zwyżki do 0,5 proc., poprawiając nieco nastroje na pozostałych parkietach.
WIG20 spadł ostatecznie o 0,1 proc., WIG o 0,26 proc., mWIG40 o 0,6 proc., a sWIG80 o 0,93 proc. Obroty wyniosły 1,2 mld zł.
fot. mat. prasowe
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
oprac. : Roman Przasnyski / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce