USA: Fed gotowy na kolejną rundę stymulowania gospodarki
2011-07-13 20:11
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Interwencja EBC powstrzymała wyprzedaż włoskich obligacji
Godzinę po rozpoczęciu handlu na nowojorskiej giełdzie główne indeksy Wall Street rosły o 1,2 - 1,5 proc. W Europie Zachodniej także obserwowaliśmy wzrosty podobnego rzędu, a na GPW WIG20 poruszał się o ok. 0,9 proc. powyżej wczorajszego kursu zamknięcia. O więcej niż 0,5 proc. w środę spadał tylko indeks ateńskiej giełdy - po południu tracił on ok. 2,2 proc.Rano tylko nieliczni inwestorzy oczekiwali, że zaplanowane na dziś przemówienie Bena Bernanke przed amerykańską Izbą Reprezentantów, okaże się ważniejsze od napływających co kilka minut wypowiedzi i komentarzy ekonomistów w sprawie banków i rządów państw strefy euro. Szef banku centralnego USA opisując bieżącą kondycję gospodarki stwierdził, że obserwowana ostatnio jej słabość może być trwała oraz powrócić może presja deflacyjna, a w takim przypadku konieczne będzie podjęcie dalszych kroków łagodzących politykę pieniężną. W praktyce oznacza to, że mimo rekordowo niskich stóp procentowych Fed przygotowuje się na kolejną rundę pobudzania rynków, która może odbywać się przez zasygnalizowanie terminu podwyżek stóp, obniżenie oprocentowania rezerw banków, wykup większej ilości obligacji.
Krótko po tych słowach dolar osłabił się względem euro - kurs pary euro-dolar osiągnął niemal 1,42 USD, czyli o blisko 3 centy więcej niż dzień wcześniej. O ile umocnienie euro do dolara było w ostatnich godzinach bardzo wyraźne, to nie można tego samego powiedzieć o zachowaniu euro wobec franka, a to właśnie notowania tej pary są kluczowe dla kredytobiorców zaniepokojonych wzrostem rat płaconych we frankach.
fot. mat. prasowe
Oprócz działających na niekorzyść strefy euro czynników znanych od dłuższego czasu, dziś dowiedzieliśmy się m.in., że hiszpański rząd będzie musiał dokapitalizować przynajmniej 4 mniejsze banki, które oblały stress test. W środę po południu frank kosztował 3,45 PLN, a euro przeliczano na franki po kursie 1,16 CHF, czyli najniższym w historii.
fot. mat. prasowe
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Łukasz Wróbel / Noble Securities