Rynek azjatycki - poprawa nastrojów
2011-07-26 12:29
Inwestorzy poddawani są presji tych samych czynników. Amerykańskiej przepychanki o limit zadłużenia i reakcji na działania agencji ratingowych wobec Grecji. Warszawska giełda wciąż razi słabością.
Przeczytaj także: USA: S&P500 w odległości 8 punktów od szczytu
Początek poniedziałkowej sesji na Wall Street mógł napędzić inwestorom trochę strachu. Po neutralnym otwarciu indeksy gwałtownie ruszyły w dół, tracąc po około 1 proc. Na szczęście do kontynuacji przeceny, która mogłaby grozić małą paniką nie doszło. Byki dość szybko wzięły się w garść i w ciągu kilku godzin odrobiły straty niemal w całości. W przypadku S&P500 do szczęścia zabrakło zaledwie jednego punktu. W końcówce ponownie inicjatywę przejęły niedźwiedzie, ale zbyt wiele już osiągnąć nie zdołały. Dow Jones zniżkował ostatecznie o 0,7 proc., a Nasdaq i S&P500 straciły po 0,56 proc. Trwająca przez większą część poprzedniego tygodnia wspinaczka indeksów została powstrzymana, ale na razie większej szkody rynek nie doznał. Można jedynie zauważyć, że dla S&P500 poważny opór znajduje się w okolicach 1345 punktów. Indeks nie może sobie z nim poradzić już czwarty tydzień z rzędu. Jego chwilowe pokonanie prowokowało podaż do większej aktywności. Być może byki potrzebują większego rozpędu, by skutecznie tę barierę zaatakować. A warunki do jego nabrania są bardzo dobre. Dopóki nie pojawią się pierwsze bardziej wyraźne oznaki wyjścia z budżetowego impasu, prawdopodobieństwo dalszych spadków jest bardzo wysokie. Jeśli nie będą one zbyt gwałtowne, a rozwiązanie kwestii limitu zadłużenia nadejdzie w porę, następujący po nim rajd może z łatwością poprowadzić wskaźniki na nowy szczyt. Poprzedni jest zaledwie 20 punktów wyżej.W najbliższym czasie dane makroekonomiczne nie będą mieć decydującego wpływu na sytuację na rynkach, ale też nie przejdą bez echa. Dziś poznamy indeks cen domów w amerykańskich metropoliach, wielkość sprzedaży domów oraz wskaźnik zaufania konsumentów. W przypadku wszystkich tych danych oczekuje się niewielkiego pogorszenia w porównaniu do poprzedniego miesiąca.
fot. mat. prasowe
Dziś w Azji wyraźna poprawa nastrojów. Na godzinę przed końcem sesji Nikkei zyskiwał 0,6 proc., a wskaźniki w Hong Kongu i na Tajwanie szły w górę po 1 proc. Shanghai B-Share rósł o 0,6 proc., a Shanghai Composite zyskiwał 0,2. Po około 0,2 proc. zwyżkowały także rano kontrakty na amerykańskie indeksy. To daje szansę na spokojny i lekko wzrostowy początek handlu w Europie, jednak byki na zbyt wiele liczyć nie mogą. Dotyczy to w szczególności byków w Warszawie, bowiem nasze indeksy wciąż zachowują się bardzo słabo i trudno się spodziewać, by nagle miało się to zmienić.
fot. mat. prasowe
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje
![Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje Warszawska giełda mocno zareagowała na sankcje](https://s3.egospodarka.pl/grafika/komentarz-gieldowy/Warszawska-gielda-mocno-zareagowala-na-sankcje-A0LuJ3.jpg)
oprac. : Roman Przasnyski / Open Finance
Więcej na ten temat:
komentarz giełdowy, WIG20, giełdy światowe, obroty akcjami, prognozy giełdowe, komentarz walutowy, surowce