Dobre dane z Niemiec i USA, słabe z Włoch
2011-09-29 19:04
Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia
Co więcej, bezrobocie w Niemczech spadło we wrześniu do 6,6 proc., z 7 proc. w poprzednim miesiącu. W reakcji na dobre dane oraz wynik głosowania wspólna waluta umocniła się w stosunku do dolara. Kurs EUR/USD sforsował poziom 1,36 i zwyżkował dziś o 1 proc.Eurodolar reaguje ostatnio na każdą, nawet niepotwierdzoną informację dotyczącą strefy euro. Obecne umocnienie może nie być do końca uzasadnione, bo do zakończenia kryzysu jeszcze daleko, a jedno głosowanie nie zapewnia jeszcze rozwiązania problemów zadłużonych krajów Eurolandu. Warto zwrócić uwagę, na dzisiejszy przetarg włoskiego długu, podczas którego rentowność 10-letnich obligacji wzrosła do 5,86 proc., wobec 5,22 proc. na sierpniowej aukcji analogicznych papierów dłużnych. Podwyższone poziomy dochodowości świadczą o ciągłej nieufności inwestorów co do szybkiego zakończenia kryzysu zadłużeniowego strefy euro. Włochy do końca roku muszą jeszcze zrealizować 30 proc. planów pożyczkowych, które na ten rok wynoszą 226 miliardów euro. Napawające optymizmem dane spłynęły z drugiej strony oceanu. Liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła do 391 tys., z 428 tys. w poprzednim tygodniu.
Wskaźnik ten od kwietnia utrzymywał się na poziomie przekraczającym 400 tys. i odzwierciedlał pogarszającą się sytuację na amerykańskim rynku pracy. Ponadto, dynamika amerykańskiego PKB w drugim kwartale wyniosła 1,3 proc. w ujęciu zannualizowanym, podczas gdy analitycy spodziewali się odczytu na poziomie 1,2 proc. Również bazowy indeks cen PCE odnotował poziom powyżej rynkowego konsensusu, to znaczy 2,3 proc. Podwyższona wartość wskaźnika wskazuje na rosnącą presję cenową, co może być argumentem przeciwko dalszemu luzowaniu polityki pieniężnej. Wczoraj, podczas publicznego wystąpienia szef Rezerwy Federalnej, Ben Bernanke poinformował, że kolejne kroki w celu poluzowania polityki monetarnej mogą być konieczne, jednak można by je podjąć gdy obniżą się oczekiwania inflacyjne. Z kolei w Polce po południu na rynku znowu aktywny był Bank Gospodarstwa Krajowego. BGK sprzedawał dolary, dzięki czemu kurs USD/PLN spadał nawet do poziomu 3,2170. Działania państwowego banku wsparły również kurs złotego do euro, który zniżkował poniżej 4,4000.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Aleksandra Włodarczyk / Dom Maklerski TMS Brokers