Kto notuje największe zyski na GPW?
2011-10-11 13:25
Spółki, których akcje zyskały najwięcej w czasie ostatniej fali spadków (zmiana w proc.) © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Spadki na giełdzie wróżą bessę
W ciągu ostatniej fali spadków, w trakcie której WIG20 stracił ponad 25 proc., wskaźnik szerokiego rynku jedynie nieznacznie mu ustępował, mWIG40 spadł o 26,5 proc., a indeks najmniejszych firm poszedł w dół o niemal 30 proc., spadków udało się uniknąć akcjom zaledwie kilkunastu firm.Poza dwoma wyjątkami, ci liderzy wzrostów na parkiecie, nad którym zawisło widmo bessy, to niedawni najwięksi spadkowicze. W ich notowaniach mamy więc do czynienia z połączeniem biblijnej zasady, głoszącej, że ostatni będą pierwszymi, z giełdową regułą, mówiącą, że to, co najmocniej spadło, najbardziej odbije w górę. Żadna z nich nie sprawdza się w 100 procentach, ale taki już urok zasad. Nasze giełdowe wyjątki są na tyle specyficzne, że wiara w zasady nie powinna w związku z nimi ucierpieć.
fot. mat. prasowe
Spółki, których akcje zyskały najwięcej w czasie ostatniej fali spadków (zmiana w proc.)
Elstar Oil jest liderem wzrostów z powodu zainteresowania przejęciem tej spółki ze strony amerykańskiego Archer Daniels Midland i holenderską Koninklijke Bunge. Ich rywalizacja wywindowała kurs Elstaru o ponad 100 proc. od dołka z 10 sierpnia, co pozwoliło im przetrwać całą falę spadkową na rynku z 36 proc. zwyżką. Drugi wyjątek stanowi Telekomunikacja Polska, której defensywny charakter, wynikający z branżowej specyfiki sprawił, że posiadacze jej akcji uniknęli strat, choć o wielkich zyskach nie mogło być mowy. Ale i walory tej spółki przeżyły wcześniej chwile słabości, gdy straciły prawie 14 proc. w pierwszej połowie sierpnia.
Bardzo dobre zachowanie się kursów akcji pozostałych spółek jawi się w zupełnie innym kontekście, gdy spojrzymy na nie z nieco dłuższej perspektywy.
Widać wyraźnie, że liderzy wzrostów z ostatnich dni i tygodni do niedawna przodowali wśród spadkowiczów. I mimo bardzo dynamicznych zwyżek poprzednie straty nie zostały odrobione. Cieszyć się więc z nich mogą jedynie ci inwestorzy, którzy zaryzykowali kupno ich akcji w trakcie tendencji spadkowej. Ci, którzy są ich posiadaczami nieco dłużej, wciąż nie mają powodów do zadowolenia. Przy okazji warto też zwrócić uwagę na brak symetrii sytuacji gdy akcje tracą i zyskują na wartości. Aby odrobić spadek notowań sięgający 50 proc., papiery muszą wzrosnąć nie o 50, ale o 100 proc. Nawet posiadacze rosnących o prawie 90 proc. walorów IGroup i Makrum nie odrobili wcześniejszych strat.
oprac. : Roman Przasnyski / Open Finance