Rynki wschodzące mają banki z potencjałem
2011-10-20 11:53
30 największych banków świata © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Fitch: polski sektor bankowy w dobrej formie
fot. mat. prasowe
30 największych banków świata
Chociaż w 2009 roku wciąż zaledwie 22 proc. globalnych aktywów zgromadzone było w krajach rozwijających się, to wywodzi się z nich już aż dziewięć z 30 największych pod względem kapitalizacji banków.
Polskie banki radzą sobie lepiej
Słabiej rozwinięty sektor bankowy rynków wschodzących ma swoje mocne strony. W dobie zawirowań w Stanach Zjednoczonych i strefie euro, jego sytuacja jest relatywnie dobra, nawet lepsza niż w wielu zamożniejszych państwach.
Średni współczynnik wypłacalności banków rynków wschodzących sięgał w 2010 roku od 13,5 proc. w Azji do 17 proc. w Ameryce Łacińskiej (w Polsce, według najnowszych danych Komitetu Stabilności Finansowej, pod koniec maja 2011 wynosił 13,8 proc). Banki południowoamerykańskie są też liderami pod względem zyskowności. Zwrot z kapitału własnego (ROE) przekraczał tam w 2010 roku 20 proc., a stopa zwrotu z aktywów (ROA) - 2 proc.
fot. mat. prasowe
Stopa zwrotu z kapitału własnego i aktywów
Wyniki Europy Środkowej i Wschodniej są nieco gorsze, ale Polska na ich tle prezentuje się dobrze. - Nasz sektor bankowy jest bardziej stabilny niż w sąsiednich krajach – przekonuje Marcin Jabłczyński, analityk Deutsche Bank Securities. Wynika to z ogólnie dobrej sytuacji gospodarczej w kraju. W trakcie ostatniego kryzysu Polska, jako jedyna w Europie, odnotowała wzrost gospodarczy. – Stabilna jest też struktura finansowania naszych banków. Po pierwsze z depozytów klientowskich, po drugie z długoterminowych funduszy spółek-matek, które zwykle przeznaczane są na walutowe kredyty hipoteczne. To najbezpieczniejsze źródła finansowania – wyjaśnia Jabłczyński. - Jeśli chodzi o zyskowność, nasze banki mają najlepsze po czeskich wyniki w Europie Środkowej – dodaje.
O tym, jak cenione są banki działające w Polsce można się było przekonać, gdy w kłopoty popadli ich zachodni właściciele. Gdy irlandzki AIB sprzedawał w zeszłym roku udziały w BZ WBK albo grecki Eurobank pozbywał się roku udziałów Polbanku, po te aktywa ustawiały się kolejki chętnych. - Na Węgrzech jest w tym momencie odwrotnie – zauważa Marcin Jabłczyński. - W Polsce obecnie wchodzą w grę dwie podobne transakcje: Millennium i Kredyt Banku. Nie spodziewałbym się problemów z ich dopięciem – mówi.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl