Zdolność kredytowa a koszty utrzymania
2011-11-19 00:16
Przeczytaj także: Kredyty mieszkaniowe: błędy kredytobiorców
Dlaczego koszty utrzymania są tak ważne?
Szacunek kosztów utrzymania jest szczególnie ważny dla kredytobiorców zarabiających mniejsze kwoty i szukających maksymalnej wysokości kredytu hipotecznego. Zdolność kredytowa klientów ustalana jest na podstawie dwóch wskaźników – omawianych wyżej kosztów utrzymania i wskaźnika DTI obliczanego jako stosunek wszystkich płaconych przez klienta rat (włącznie z ratą wnioskowanego kredytu) do jego dochodu netto. W chwili obecnej maksymalny wskaźnik wynosi 50% dla osób uzyskujących dochody poniżej przeciętnej w gospodarce i 65% dla osób zarabiających więcej. Przykładowe czteroosobowe gospodarstwo domowe, zarabiające na rękę 5 tys. zł (dwie osoby zatrudnione na umowę o pracę) mogłoby zaciągnąć kredyt o racie nie przekraczającej 2,5 tys. zł (50% dochodu). Dodatkowo, jeśli przyjęte przez bank koszty utrzymania przekroczą 50% dochodu netto (a zdarzy się to na przykład w Polbanku i Citi Handlowym, które szacują koszty utrzymania w wysokości ok 3 tys. zł) wówczas maksymalna rata którą bank będzie mógł zaproponować klientom nie będzie mogła przekroczyć 2 tys. zł.
Mniejsze miasto, większa zdolność
W przypadku analizy kredytowej bardzo duży wpływ na maksymalną kwotę kredytu ma też miejsce zamieszkania klientów. Jak już wspomniano, część banków przyjmuje różne limity dla poszczególnych miast i aglomeracji. Spośród banków, które zdecydowały się pokazać minimalne wartości wydatków gospodarstw, takie rozróżnienie mają Deutsche Bank (Warszawa i reszta kraju) oraz Nordea Bank (Warszawa i okolice, duże miasta wojewódzkie i ich okolice, oraz reszta kraju). Na przykład Deutsche Bank przyjmuje, że koszt utrzymania jednoosobowego gospodarstwa w Warszawie jest o 200 zł wyższy niż w reszcie kraju. W Nordei, w zależności od lokalizacji, koszt utrzymania takiego gospodarstwa waha się od 600 zł do 850 zł.
Pary homoseksualne wydają więcej
Sprawdziliśmy również, w jaki sposób banki traktują gospodarstwa domowe, które formalnie rodzinami nie są, ale są prowadzone wspólnie przez dwie osoby niespokrewnione ze sobą. Okazuje się, że przynależność do jednego gospodarstwa domowego wystarczy zadeklarować. Żaden z banków nie wymaga wspólnego miejsca zameldowania. Na pewne utrudnienia mogą jednak napotkać pary homoseksualne. W Eurobanku dwie kobiety czy dwóch mężczyzn wnioskujących o wspólny kredyt i prowadzących wspólne gospodarstwo musi wykazać się pokrewieństwem. W przeciwnym przypadku analitycy bankowi uznają, że do wniosku przystępują dwa gospodarstwa domowe. A to oznacza obniżkę zdolności kredytowej.
Od nowego roku będzie trudniej
W styczniu, wraz z wejściem w życie nowych zasad obliczania zdolności kredytowej banki będą zobowiązane do obliczania zdolności na takich samych zasadach jak opisane powyżej. Zmiany będą dotyczyły ograniczenia maksymalnego wskaźnika DTI dla kredytów walutowych do 42%, a także wymogu badania zdolności kredytowej dla kredytów spłacanych maksymalnie przez 25 lat. Nie oznacza to zakazu udzielania kredytów na dłuższy okres, ale zobowiązuje banki do ustalania maksymalnej kwoty kredytu tak jakby był spłacany najwyżej w takim okresie.
Arkadiusz Rojek, Katarzyna Siwek, Magdalena Piórkowska
1 2
oprac. : eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
koszty utrzymania, koszty utrzymania rodziny, wydatki gospodarstw domowych, zdolność kredytowa, ocena zdolności kredytowej