Rating funduszy inwestycyjnych XI 2011
2011-12-05 12:38
Średnie stopy zwrotu w funduszy wg kategorii (na koniec listopada 2011) © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Rating funduszy inwestycyjnych X 2011
fot. mat. prasowe
Średnie stopy zwrotu w funduszy wg kategorii (na koniec listopada 2011)
Straty dotknęły szczególnie posiadaczy walutowych jednostek funduszy akcji amerykańskich i europejskich rynków rozwiniętych, które zanotowały średnie spadki rzędu, odpowiednio 5,8 i 5,5 proc. Warto jednak zwrócić uwagę, że dolar podrożał w ciągu miesiąca o 10,4 proc., co spowodowało, że po przeliczeniu na złote pojawiły się zyski, które w przypadku funduszy akcji amerykańskich średnio przekroczyły 2,5 proc. Skala osłabienia złotego do euro była zdecydowanie mniejsza (4,75 proc.), dlatego fundusze europejskich rynków rozwiniętych zakończyły miesiąc na delikatnym minusie, ze średnią na poziomie -0,3 proc.
Bardziej niż fundusze akcji zagranicznych, polskich uczestników interesują jednak fundusze skoncentrowane na krajowym rynku, bo takie właśnie produkty są głównym przedmiotem ich zainteresowania. Niestety niemal we wszystkich kategoriach funduszy, poza funduszami rynku pieniężnego, które zanotowały średni zysk w wysokości 0,2 proc., średnie stopy zwrotu za listopad są na minusie. Najbardziej stratni są posiadacze jednostek funduszy akcji polskich małych i średnich spółek (minus 5,3 proc.). Fundusze uniwersalne wypadły tylko nieznacznie lepiej (minus 4,7 proc.).
Także fundusze mieszane, o nieco mniej agresywnych strategiach inwestycyjnych, nie dały w listopadzie zarobić. W tej kategorii fundusze zrównoważone zakończyły miesiąc ze średnią stratą na poziomie 3,3 proc. Fundusze stabilnego wzrostu zanotowały przeciętny spadek wartości jednostki uczestnictwa o 1,8 proc.
Straty nie ominęły także funduszy polskich obligacji. Po kilku ostatnich miesiącach, które dla posiadaczy tej grupy funduszy były względnie udane, przyszedł czas na korektę, która średnio odebrała im 0,3 proc. wartości zgromadzonych jednostek. Ceny polskich obligacji spadały głównie na fali pogłębiającego się kryzysu zadłużeniowego, podążając w ślad za rentownościami papierów innych krajów europejskich, a fakt, że Polska nie jest członkiem strefy euro wydawał się nie mieć tu większego znaczenia. Naszym obligacjom zaszkodziło też obniżenie do poziomu spekulacyjnego ratingu Węgier przez agencję Moody’s. Te czynniki okazały się dla inwestorów ważniejsze od danych makroekonomicznych płynących z polskiej gospodarki, które świadczą o jej relatywnie dobrej kondycji (wysoka dynamika sprzedaży detalicznej, wzrost produkcji sprzedanej, 4,2-proc. wzrost PKB w III kw.).
Wąską grupą osób, które po listopadzie mogą mieć powody do zadowolenia, są posiadacze funduszy obligacji zagranicznych. W efekcie wzmiankowanego powyżej osłabienia złotego, najbardziej wobec dolara, liderem wzrostów są właśnie fundusze obligacji denominowanych w tej walucie. Zeszły miesiąc zakończyły ze średnim zyskiem wynoszącym blisko 7 proc. Zarobić dały też fundusze obligacji denominowanych w euro, które były na 1,8-proc. plusie.
oprac. : Bernard Waszczyk / Open Finance