Ocieplenie w gospodarce strefy euro
2012-01-24 12:31
Na lekkie ocieplenie klimatu gospodarczego w strefie euro wskazują wstępne odczyty styczniowych PMI. W przypadku usług w Eurolandzie wskaźnik ten podniósł się do 50,5 pkt z 48,8 pkt w grudniu, a w przemyśle nastąpił progres z 46,9 pkt di 48,7 pkt.
Przeczytaj także: Negatywne oceny koniunktury w polskim budownictwie
Rynki finansowe
W obu segmentach wynik był lepszy od oczekiwanego. W Niemczech, kluczowych dla kondycji naszej gospodarki, przemysł wyszedł na niewielki plus, na co wskazuje poziom PMI powyżej 50 pkt (50,9 wobec 48,4 w grudniu). W usługach nastąpiła poprawa z 52,4 pkt do 54,5 pkt. Dla przemysłu Eurolandu styczeń był pierwszym miesiącem poprawy po 7 kolejnych miesiącach regresu. W przypadku usług wzrost wskaźnika nastąpił drugi raz z kolei, po wcześniejszej 7-miesięcznej spadkowej sekwencji. Za wcześnie jest na pewno, by mówić o odwróceniu niekorzystnych tendencji w europejskiej gospodarce. Jednocześnie jednak prawdopodobieństwo tego, że czarne scenariusze nie zrealizują się jest coraz większe.
Styczniowe wskaźniki PMI nie zrobiły jednak na inwestorach większego wrażenia. Ich wydźwięk został zneutralizowany słabymi wynikami za IV kwartał Siemensa, KPN oraz Software AG. Niepokój wciąż budzi też przedłużanie się osiągnięcia porozumienia w sprawie greckiego długu. Pojawiają się naciski, by sektor prywatny poniósł większe koszty restrukturyzacji.
To zbiega się z dotarciem rynków akcji do silnych oporów. Dla naszego WIG stanowi go szczyt z początków grudnia w okolicy 40 tys. pkt. Dla niemieckiego DAX jest to górka z ostatnich dni października minionego roku w rejonie 6400 pkt. Trudno wyobrazić sobie przejście tych poziomów "z marszu", bez wyraźniejszego schłodzenia nastrojów.
Rynki nieruchomości
Kanadyjski Vancouver wyprzedził Sydney i znalazł się na 2. miejscu najbardziej niedostępnych anglojęzycznych miast na świecie. Na pierwszym miejscy utrzymał się Hong Kong. Przeciętna cena mieszkania w Vancouver 10,6 razy przewyższała przeciętny dochód gospodarstwa domowego. W Hong Kongu ta proporcja sięgnęła 12,6, rekordowego poziomu w 8-letniej historii takiego badania (przeprowadza jest Demographia). W Sydney było to 9,2. Poprzednim rekordzistą było Los Angeles w 2007 r., w którym ówcześnie koszt mieszkania 11,5 razy przewyższał dochody gospodarstw domowych. W ocenie specjalistów przygotowujących raport od II Wojny Światowej do końca lat 80. XX wieku koszt mieszkania przewyższał 2-3 razy dochody. Dzisiaj tylko w USA mamy do czynienia z taką sytuacją. W miarę dostępne są też mieszkania w Irlandii i Kanadzie. W USA najbardziej dostępne są mieszkania w Detroit, a najmniej w San Jose, Kalifornii i San Francisco. Poza USA najłatwiej kupić mieszkanie w Dublinie, Edmonton i Albercie.
HOME BROKER ZWRACA UWAGĘ:
- Styczniowa poprawa wskaźników aktywności w europejskiej gospodarce to wciąż jeszcze zbyt mało, by mówić o odwróceniu niekorzystnych tendencji
- Wśród anglojęzycznych miast rekordowo mało dostępne są te w Hong Kongu
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
Przeczytaj także:
Mieszkaniówka napędza amerykańskie budownictwo
oprac. : Home Broker
Więcej na ten temat:
rynki finansowe, rynki nieruchomości, nieruchomości, ceny nieruchomości, ceny nieruchomości na świecie
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)