Podnoszenie wieku emerytalnego niekonieczne
2012-02-27 12:09
Przeczytaj także: Emerytura z trzeciego filaru
Ten problem można jednak rozwiązać inaczej. Wystarczy umieścić w systemie warunek minimalnego kapitału zgromadzonego w ZUS uprawniający do przejścia na emeryturę. Wiek emerytalny ostałby się jedynie jako granica, po przekroczeniu której obywatele uprawnieni byliby do minimalnej emerytury nawet jeśli nie zdołaliby na nią uzbierać. Wcale nie jest powiedziane, że musiałoby to być 67 lat. Poza tym kontekstem pojęcie „wieku emerytalnego” straciłoby jakikolwiek sens.
Co zyskujemy przyjąwszy takie rozwiązanie? Przede wszystkim wszyscy, którzy nie czują się na siłach nie będą zmuszeni do pracy. Nie ma potrzeby zmuszać kogoś, kto bardzo ciężko pracował przez pierwsze dwadzieścia pięć lat życia by musiał pracować aż do osiągnięcia 67 lat. Nic nie stoi na przeszkodzie, by sam przyznał sobie „przywilej” emerytalny i wycofał się z życia zawodowego, jeśli zgromadził środki pozwalające na życie na zadowalającym go poziomie. Ważne tylko, by konstrukcja systemu emerytalnego nie promowała dodatkowo takich zachowań. Za to, że pracownik traci swoje zdrowie, płacić powinna mu zatrudniająca go firma, a nie podatnicy, którzy przecież nie kupują wytwarzanego przezeń produktu.
Również problem aktywizacji zawodowej osób w wieku okołoemerytalnym znajduje lepsze alternatywne rozwiązanie niż administracyjny nakaz. W systemie z minimalnym kapitałem zniesiony zostałby bowiem sztywny podział na emerytów i nieemerytów. Zniesiony zostałby więc okres ochronny uniemożliwiający zwolnienie na 4 lata przed emeryturą, przez który ludziom po pięćdziesiątce tak trudno jest teraz znaleźć pracę. Każdy sam decydowałby bowiem o momencie przejścia na emeryturę – pracodawca nawet nie musiałby o tym wiedzieć.
Warto by połączyć taką reformę ze zniesieniem zupełnie bezpodstawnych w naszym systemie ograniczeń jeśli chodzi o pracę osób pobierających świadczenia emerytalne. Emeryci nie powinni być też zmuszani do opłacania składek, z których i tak nie otrzymają żadnych świadczeń (na przykład składki rentowej – emeryt nie może być rencistą).
W sytuacji zostawienia decyzji emerytalnej w rękach obywateli, od państwa należałoby wymagać poprawy polityki informacyjnej. Kroki w celu lepszego uświadomienia społeczeństwa, jak działa system emerytalny, warto podjąć tak czy inaczej – niezależnie od tego w jakim kierunku pójdą reformy. Na stronie internetowej ZUS powinna być możliwość łatwego sprawdzenia, ile wynoszą zgromadzone przez obywatela środki i ile wyniosłoby świadczenie w zależności od momentu przejścia na emeryturę. Ujawniony powinien też zostać prognozowany wskaźnik oprocentowania składek na kontach w ZUS. Znając ten parametr łatwo byłoby ustalić, ile trzeba jeszcze pracować, by zarobić na emeryturę na pożądanym poziomie. Dzisiejsza sytuacja, w której rząd traktuje niski wiek emerytalny jak przywilej, który należy ze względu na dobro przyszłych pokoleń odebrać, rodzi tylko więcej nieporozumień na temat emerytur.
1 2
oprac. : Maciej Bitner / Wealth Solutions
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)