Zła historia kredytowa: można ją wymazać
2012-02-28 10:45
Przeczytaj także: Firmy windykacyjne zakupiły złe długi warte 12 mld zł
Dla mieszkańców Warszawy ważnym adresem będzie ul. Postępu 17A. To właśnie tam mieszczą się biura obsługi klienta BIK, ZBP i BIG InfoMonitor, w których raporty tych instytucji otrzymamy od ręki. W przypadku największych biur informacji gospodarczych (BIG InfoMonitor SA, Rejestr Dłużników ERIF BIG S.A. i KRD SA) możliwe jest także uzyskanie pełnej informacji przez Internet. Również przez Internet, raport BIK mogą zamówić posiadacze kont w PKO BP, Inteligo i Meritum Banku. Taka usługa jest jednak droższa niż uzyskanie informacji bezpośrednio w instytucji prowadzącej bazę (kosztuje od 27 do 55 zł).
Poprawianie wizerunku jest możliwe
Po co sprawdzać co na nasz temat figuruje w rejestrach bankowych? Przede wszystkim po to, aby wiedzieć jak wypadniemy przed bankiem podczas analizy kredytowej. Tym bardziej, że bank, który raz odmówi kredytu na podstawie danych zebranych z baz gospodarczych, prawdopodobnie odmówi nam również przyznania kredytu w przyszłości.
Co możemy znaleźć w bazach danych? Sporo ciekawostek. Częstym przykładem może być zaległe kilka złotych ostatniej raty kredytu, której bank zapomniał ściągnąć. Możemy znaleźć kilka albo kilkanaście spóźnionych o miesiąc rat, kredytu spłaconego kilka lat temu. W końcu możemy też znaleźć wpisy, których się nie spodziewaliśmy, ponieważ są efektem pomyłki – zarówno systemu, ale również człowieka. Co zrobić w takiej sytuacji?
Po pierwsze wyjaśnić skąd dany wpis znalazł się w bazie danych. Jeśli faktycznie wnika z naszego niedbalstwa, jak najszybciej spłaćmy zobowiązanie. Następnie powinniśmy poprosić bank o wycofanie wpisów na nasz temat z bankowych baz danych. W przypadku gdy wpisy dotyczą kredytu, który już został spłacony, a opóźnienia w spłatach nie przekraczały 3 miesięcy, wystarczającym działaniem z naszej strony powinno być wycofanie z banku zgody na przetwarzanie naszych danych osobowych po wygaśnięciu zobowiązania. Z pismem o takiej treści udajemy się do oddziału banku, w którym spłacaliśmy kredyt. Bank powinien wystąpić o usunięcie informacji o tych zaległościach ze stosowanej bazy. Jeśli to faktycznie zrobi, po aktualizacji bazy BIK (następuje przynajmniej raz w miesiącu) problematyczny kredyt powinien nie pojawiać się więcej w rejestrach.
W gorszej sytuacji są osoby, których dane zostały wpisane do Systemu Bankowy Rejestr prowadzonego przez Związek Banków Polskich. Tutaj – podobnie jak w przypadku BIK – dane są przez ZBP wyłącznie przetwarzane, a o ich wykreślenie może wnioskować wyłącznie instytucja, która nas do rejestru wpisała. Jeśli taki wpis się pojawia i nie jest wynikiem błędu, możemy poprosić bank, który nas wpisał o usunięcie danych z systemu. To, czy prośba zostanie przyjęta czy nie, zależy od indywidualnego przypadku i decyzji banku. Jeśli natomiast wpis jest wynikiem błędu, wówczas bank ma obowiązek wykreślenia wpisu jak najszybciej.
Lepiej nie trafić do rejestrów długów
W najgorszej sytuacji są osoby, które trafiły do rejestrów długów prowadzonych przez wywiadownie gospodarcze. Znaleźć się w bazach informacji gospodarczej nie jest trudno – jeżeli jest się konsumentem, wystarczy zalegać z zapłatą na kwotę ponad 200 zł. Procedura usuwania wpisu z rejestrów długów jest podobna, jak w powyższym przypadku – jeśli zobowiązanie jest uzasadnione, wówczas po spłaceniu zaległości występujemy do podmiotu, który nas do rejestru wpisał o usunięcie danych. Te powinny zniknąć z bazy danych w ciągu 14 dni. Analogicznie jest w przypadku danych, które trafiły do bazy w wyniku błędu. Gorzej, jeśli podmiot, który nas wpisał do rejestru nie będzie chciał usunąć danych. Wówczas jedynym rozwiązaniem jest wystąpienie na drogę sądową.
fot. mat. prasowe
Fragment rozszerzonego raportu BIK
1 2
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)