Polityka a rynki finansowe
2005-03-12 13:27
W tym tygodniu otrzymaliśmy dużą dawkę bardzo różnych informacji politycznych, które w normalnych warunkach powinny doprowadzić do radykalnego osłabienia krajowej waluty oraz wpłynąć na spadek indeksów. Prezydent odmówił składania wyjaśnień przed Komisją ds Orlenu, wicepremier Jerzy Hausner podał się do dymisji, którą premier Belka niechętnie przyjmuje.
Przeczytaj także: Mała stabilizacja
Minister Gronicki z kolei poinformował o strategii gospodarczej, która ma polegać na wprowadzeniu podatku liniowego na poziomie 18 proc. oraz ulg inwestycyjnych nawet do 50 proc.Taki koktajl informacji politycznych powinien działać osłabiająco na rynki, ponieważ odmowa prezydenta może doprowadzić do prób „impeachmentu”, a z kolei rezygnacja Hausnera oznacza koniec marzeń o naprawie finansów państwa. Natomiast propozycja Gronickiego, pomimo iż jest bardzo potrzebna gospodarce nie może być zrealizowana, ponieważ po wyborach nie będzie już on ministrem finansów.
Tymczasem złotówka pozostaje mocna wobec walut zagranicznych, pomimo chwilowego osłabienia w tygodniu, które raczej nastąpiło w wyniku ruchów na rynkach zagranicznych. To jest kolejny dowód na to, że polska gospodarka powoli upodobnia się do włoskiej, gdzie sprawy polityczne nie wpływają na jej wyniki, a należy pamiętać, że Włochy należą do siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata.
Być może jest to dobre rozwiązanie, biorąc pod uwagę sytuację polityczną po wyborach, która może nie być sprzyjająca dla gospodarki. Jeśli wierzyć sondażom to w rządzie zasiądzie koalicja PO i PiS. Trudno obecnie powiedzieć, czy ten rząd będzie w stanie zrealizować coś bardziej konkretnego niż zaproponował Hausner. Drugi możliwy wynik wyborów jest to tzw. „hang parliament”, – czyli ani jedna, ani nawet dwie koalicyjne partie nie zdołają uzyskać większości, aby utworzyć rząd. Wtedy mogą powstawać egzotyczne koalicje, które mogą sparaliżować politykę gospodarczą państwa, doprowadzając do osłabienia złotego lub jeszcze gorzej do bardzo dużych wahań kursowych.
W tej chwili gospodarka Polski jest na rozdrożu spowodowanym zawirowaniami politycznymi. Może to doprowadzić do osłabienia złotego czyli dla eksporterów byłaby to pozytywna informacja. Pojawia się jednak wtedy pytanie, czy Polski eksport ma być opłacalny tylko dlatego, że kurs walutowy jest korzystny?
Przeczytaj także:
Czym żyły rynki finansowe w 2023 roku?
oprac. : Richard Mbewe / WGI Dom Maklerski