Strefa euro: gospodarka francuska daleka od ideału
2012-05-22 13:30
Przeczytaj także: Francja: więcej upadłości firm
W poniższej tabelce znajduje się zestawienie ostatnich wskaźników makroekonomicznych dla Francji. Nie trzeba być profesorem ekonomii, aby zauważyć, że w odniesieniu do poziomów sprzed roku znacznie niżej są zarówno wskaźniki opóźnione, czyli te pokazujące przeszłe zjawiska (np. produkcja przemysłowa, sprzedaż detaliczna czy dynamika PKB), jak i wyprzedzające koniunkturę, np. wskaźniki PMI obrazujące oczekiwania przedsiębiorców odnośnie koniunktury w wybranych branżach. W przypadku tych ostatnich odczyty poniżej 50 pkt. sygnalizują spowolnienie, więc poziomów z okolicy 45 pkt. nie może być już odczytywany jako błąd statystyczny, ale zapowiedź głębszej recesji niż prognozują największe międzynarodowe instytucje.
fot. mat. prasowe
Wskaźniki makroekonomiczne dla francuskiej gospodarki
Tonąca bezpieczna wyspa
Podobnie, jak w przypadku Włoch czy Hiszpanii, jednym z najpoważniejszych problemów Francji jest trwała utrata konkurencji spowodowana ponadprzeciętnym wzrostem kosztów siły roboczej. Pozapłacowe koszty zatrudnienia pracownika (m.in. podatki, składki na ubezpieczenia społeczne oraz fundusze zasilające budżet państwa) są we Francji najwyższe w Europie i prawie dwukrotnie wyższe niż w Niemczech. Od 2000 r. jednostkowe koszty pracy wzrosły blisko o jedną trzecią, podczas gdy Niemcy pozostające wzorem elastycznego rynku pracy, zwiększyły je o niecałe 10 proc. Tym, co odróżniało Francję od państw z peryferii Europy w ostatnich latach, był brak presji ze strony rynków na przeprowadzanie niepopularnych, ale koniecznych dla utrzymania zdrowej kondycji finansów publicznych reform. Obligacje Francji inwestorzy traktowali jako jedną z bezpiecznych wysp, w głównej mierze dzięki ratingowi AAA oznaczającemu najwyższą możliwą zdolność kredytową państwa. W 2012 r. ten argument zdezaktualizował się po tym, jak agencja Standard&Poor’s postanowiła dołączyć drugą największą gospodarkę europejską do grona degradowanych państw.
Choć część inwestorów zapewne machnęła na tę decyzję ręką, przypominając inne kompromitujące zachowania agencji ratingowych z ostatnich lat, to trzeba przyznać, że szeroki rynek zmienił ocenę wiarygodności Francji. Rentowność dziesięcioletnich papierów skarbowych Francji poruszała się na początku maja 2012 r. tuż poniżej 3 proc. w skali roku. To ok. 50 pkt. bazowych więcej niż po panicznej ucieczce od ryzyka z jesieni 2011 r. Dla porównania, analogiczne obligacje Niemiec podrożały do najwyższych w historii poziomów a ich rentowność spadła do ok. 1,50 proc., czyli o ok. 20 pkt. bazowych mniej niż we wrześniu 2011r.
fot. mat. prasowe
Rentowność dziesięcioletnich obligacji Francji
fot. mat. prasowe
Rentowność dziesięcioletnich obligacji Niemiec
Zamkniętej gospodarce słabe euro niewiele pomoże
Pierwszą reakcją inwestorów na wiadomości o kolejnych trudnościach poszczególnych państw strefy euro jest wyprzedaż euro względem dolara. Paradoks polega na tym, że zamiast zbliżać Stary Kontynent do równowagi, pogłębia to dysproporcje między rdzeniem unii walutowej a państwami z grupy PIIGS, które ze słabej waluty korzystają w najmniejszym stopniu. Wspólną cechą Portugalii, Hiszpanii, Włoch i Grecji jest zamkniętość ich gospodarek – ich eksport stanowi mniej niż jedną trzecią PKB, natomiast średnia dla trzonu strefy euro na poziomie 45 proc. To znaczy, że słabsze euro pomaga gospodarkom Niemiec czy Holandii, które nie były źródłem obaw, a najsłabsze ogniwa eksportują zbyt mało dóbr i usług, żeby znacząco odczuć ulgę spowodowaną korzystniejszym kursem.
fot. mat. prasowe
Eksport jako % PKB wybranych europejskich państw
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)