Złoty mozolnie odzyskiwał straty
2005-03-29 17:27
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Nerwowy początek tygodnia na rynkach wschodzących
Sesja rozpoczęła się przy 4,17 za euro i 3,22 za dolara. W kolejnych godzinach polska waluta mozolnie zyskiwała na wartości, w czym pomagał wzrost kursu EUR/USD. Żadnego pogłosu wśród inwestorów nie znalazła oficjalna zapowiedź wymiany Jerzego Hausnera na Jacka Piechotę na stanowisku ministra gospodarki i pracy.Najsłabiej w całym regionie zachowywała się czeska korona, która w ciągu dnia do euro traciła nawet 1 proc. Wynikało to z napięć na tamtejszej scenie politycznej (w piątek dojdzie do głosowania nad wotum nieufności dla rządu premiera Grossa).
Natomiast po południu węgierski bank centralny (NHB), zgodnie z oczekiwaniami, obniżył stopy procentowe o 50 pkt. Jeszcze kilka tygodni spodziewano się większych obniżek, ale zmiany na rynku globalnym i osłabienie forinta skłoniły przedstawicieli NHB do mniejszych cięć.
Pod koniec sesji za euro płacono jedynie 4,14 zł, a za dolara 3,20 zł.
Krótkoterminowa prognoza
W środę wszystko w rękach, a raczej głowach RPP. Większość oczekuje obniżki stóp o 50 pkt, w takim przypadku nie powinno dojść do większej reakcji rynków. Mniejsza obniżka o 25 pkt także jest możliwa. Taki ruch i wskazówka dotycząca kolejnych stopniowych cięć stóp wzmocnią złotego. Do czasu ogłoszenia decyzji Rady notowania złotego będą zależeć od sytuacji na rynku EUR/USD.
fot. mat. prasowe
RYNEK MIĘDZYNARODOWY
Wtorek na rynku eurodolara minął pod znakiem konsolidacji po gwałtownych poniedziałkowych zmianach. Kurs EUR/USD przebywał w przedziale 1,29-1,2956.
Dane o bezrobociu i sprzedaży detalicznej w Japonii pokazały, że kraj kwitnącej wiśni wciąż nie może wydostać się z recesji. Zaważyło to na rynku walut, jen był najtańszy w stosunku do dolara od października, tracił też w stosunku do euro.
O godz. 16.00 jedno euro kosztowało 1,2905 dolara.
fot. mat. prasowe
Krótkoterminowa prognoza
Dane makroekonomiczne z Europy (indeks GfK w Niemczech, podaż pieniądza w strefie euro) nie będą zapewne miały wpływu na rynek. Także historyczna wartość PKB w USA nie powinna wywołać dużych zmian. Inwestorzy mają już na widoku piątkowe dane z rynku pracy, które jak co miesiąc będą trząść rynkiem.
oprac. : Marek Węgrzanowski / WGI Dom Maklerski