Oferta banków a dzieci
2012-06-01 13:27
Dzieci © pressmaster - Fotolia.com
Przeczytaj także: Pierwsze Konto Oszczędnościowe czyli dzieci oszczędzają w PKO BP
fot. pressmaster - Fotolia.com
Z początkiem 2012 r. zmieniły się zapisane w Rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego kryteria określania zdolności kredytowej. Banki baczniej przyglądają się swoim potencjalnym klientom, którym obecnie znacznie trudniej jest spełnić kredytowe wymagania. Zdolność wylicza się teraz dla 25-letniego okresu spłaty, a stosunek raty do dochodów przy kredycie w złotówkach nie może przekroczyć 50%. Przy kredycie walutowym stosunek ten jest jeszcze bardziej wyśrubowany i nie może przekroczyć 42%. Trudniej o kredyt jest wszystkim, ale zwłaszcza rodzinom wielodzietnym, którym banki w obliczaniu zdolności uwzględniają koszt utrzymania dzieci. –Jednym z głównych czynników, które bank bierze pod uwagę, jest dochód potencjalnego kredytobiorcy w przeliczeniu na członka rodziny. Stawia to w trudnym położeniu rodziny wielodzietnie – im więcej dzieci, tym kryteria są surowsze – mówi Agnieszka Pacholczyk, doradca Aspiro. Z wyliczeń analityków Aspiro wynika też, że rodzice dwójki dzieci, aby otrzymać 250 tys. zł do spłaty w ciągu 30 lat, muszą mieć łącznie nawet o 24% większe zarobki netto niż małżeństwo bezdzietne. W najgorszym razie różnica ta wynosi 17%. W mBanku małżeństwo bezdzietne, aby otrzymać taki kredyt, musi razem zarabiać przynajmniej 2556 zł netto, natomiast rodzice dwójki dzieci o blisko 500 zł więcej – 3083 zł. Większych zarobków wymaga PKO BP SA – odpowiednio 2690 zł i 3325 zł. To w tym banku różnica pomiędzy zarobkami w przypadku obydwu modeli rodzin jest największa i wynosi 635 zł. Nieco mniej – 575 zł – wynosi w Banku Pocztowym, ale wymagany dochód nie może być z kolei niższy niż 2900 zł i 3475 zł. Najwyższych zarobków wymaga od swoich klientów ING, w którym rodzina bez dzieci uzyska wspomnianą zdolność kredytową od poziomu 3600 zł, natomiast rodzina 2+2 przy dochodzie o 600 zł większym.
fot. mat. prasowe
Miesięczny łączny dochód netto potrzebny do uzyskania zdolności kredytowej w wybranych bankach
Czym skorupka za młodu nasiąknie…
Instytucje finansowe nie są jednak przeciwne, aby w ich placówkach pojawiało się coraz więcej dzieci. – Banki zdecydowanie otwierają się na młode osoby. To wynik przekonania o słuszności długodystansowego inwestowania w klienta, który po kilku latach z dużym prawdopodobieństwem zostanie w banku, z którego korzystał jako dziecko i będzie już pełnowartościowym klientem. Jego pensja będzie zasilała rachunek, otworzy on w „swoim” banku lokaty i będzie korzystał z produktów kredytowych – dodaje Agnieszka Pacholczyk z Aspiro.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)