Banki centralne zdominowały tydzień
2012-06-08 11:10
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Nerwowy początek tygodnia na rynkach wschodzących
Yellen sugeruje ekspansję, Bernanke milczySilne wzrosty na Wall Street w środę to w dużym stopniu zasługa Jannet Yellen. Wiceszefowa Fed znana jest z tego, iż jest jeszcze większym gołębiem niż Bernanke, stąd jej wypowiedzi po kilku słanych danych z rynku pracy i wobec sytuacji w Europie nie powinny dziwić. Jednak rynek właśnie na to czekał, stąd sugestie, iż „Fed najprawdopodobniej będzie musiał zdecydować się na kolejną ekspansję” spotkały się z ochoczą reakcją rynków.
Tej passy nie podtrzymał jednak Ben Bernanke. Szef Fed zaznaczył co prawda, iż nie można na moment obecny stwierdzić, czy gospodarka będzie miała wystarczający impet aby stopa bezrobocia uległa obniżeniu, ale nie dał jasnych wskazówek, co do tego, iż Fed na najbliższym posiedzeniu mógłby rozluźnić politykę.
Naszym zdaniem rynek zdyskontował przedłużenie operacji twist (kończy się w czerwcu), tak więc aby wywołać wyraźną poprawę nastrojów Fed musiałby pójść o krok dalej, czyli ponownie powiększyć portfel aktywów. Na taki krok Bernanke na razie może jednak się nie zdecydować. Co ciekawe, bilans tych wypowiedzi pozytywnie wpłynął na rynki akcji czy złotego, straciły za to złoto i srebro.
Chiny obniżyły stopy, dane będą złe?
Hurraoptymistyczne odbicie na Wall Street i umocnienie złotego to także zasługa decyzji Banku Chin, który obniżył stopy procentowe o 25 bp i dał bankom komercyjnym większe możliwości kształtowania oprocentowania depozytów i kredytów. To początek ekspansji, na którą liczył rynek. Jednak warto zwrócić uwagę, iż obniżka ma miejsce przed publikacją miesięcznego pakietu danych, która nastąpi w trakcie weekendu (produkcja, inflacja, inwestycje oraz handel zagraniczny). Ruch banku centralnego może sygnalizować, iż dane te będą złe.
Fitch tnie hiszpański rating
Optymizm inwestorów został nieco przygaszony przez decyzję agencji Fitch, która obniżyła ocenę wiarygodności Hiszpanii do BBB, czyli niewiele powyżej poziomu śmieciowego. Fitch szacuje, iż hiszpańskie banki mogą potrzebować aż 100 mld EUR dodatkowego kapitału, o 70 mld EUR więcej niż sądzono wcześniej oraz tyle, ile do tej pory szacowano dla całej strefy euro. Kwota ta to również blisko 10% hiszpańskiego PKB, a zatem gdyby banki musiały otrzymać ją od państwa, wpływ na finanse publiczne mógłby być fatalny. Jakkolwiek na koniec ubiegłego roku relacja długu publicznego do PKB wynosiła w Hiszpanii umiarkowane 68,5%, to w tym roku zakładając wyłożenie 100 mld EUR dla banków mogłaby ona wzrosnąć do 88,5%.
Podsumowując, rynki po fatalnym maju liczyły na odreagowanie i nadzieje pokładały przede wszystkim w bankach centralnych. Postawa Fed jest zagadkowa, EBC nie obniżył stóp, ale po akcji Banku Chin i wypowiedzi Jannet Yellen (a także obniżce stóp przez RBA) można powiedzieć, iż inwestorzy dostali to, na co czekali. Tym samym większość odreagowania mamy prawdopodobnie za sobą, działania banków nie są naszym zdaniem w stanie trwale poprawić sytuacji. Problem Hiszpanii będzie jeszcze dawał się we znaki, a publikowane w Chinach dane prawdopodobnie pokażą pogłębienie spowolnienia. Jedyną szansą na uniknięcie szybkiego powrotu pesymizmu zdaje się być zwycięstwo koalicji ND-Pasok w greckich wyborach. Równie dobrze jednak wygrać może Syriza. O tym przekonamy się jednak dopiero za tydzień.
Na wykresach:
EURUSD, H4 – notowania pary EURUSD dotarły do strefy oporu 1,2620/40 i już dolne jej ograniczenie okazało się zbyt trudnym wyzwaniem dla kupujących; co więcej cofnięcie, które później nastąpiło, doprowadziło do wyjścia dołem z korekcyjnego kanału wzrostowego i bykom została obrona poziomu 1,25 (zamiana oporu we wsparcie); jeśli ta się nie powiedzie, może to oznaczać koniec korekty wzrostowej i perspektywę powrotu poniżej 1,23
fot. mat. prasowe
USDJPY, D1 – warto zwrócić uwagę, iż kurs USDJPY rósł w ostatnich dniach na fali rosnących nadziei na ekspansję ze strony Fed; jest to teoretycznie nielogiczne, jednak można to wytłumaczyć efektem wzrostu apetytu na ryzyko na bardzo wyprzedanym wcześniej rynku; ponadto bardzo ładnie wpisało się to w obraz techniczny pary USDJPY – najpierw wybronione zostało dolne ograniczenie kanału spadkowego, następnie rynek zawrócił (na moment obecny rysuje się nam formacja objęcia bessy) spod górnego ograniczenia, a to oznacza, iż nadal pozostajemy w trendzie spadkowym
fot. mat. prasowe
Silver, H4 – spore rozczarowanie spotkało inwestorów na rynku metali szlachetnych; liczyli oni, iż Bernanke podchwyci rozpoczęty przez Yellen wątek luzowania ilościowego i przedłuży odbicie na rynkach złota i srebra; w przypadku srebra byki były wspierane przez wybicie z formacji trójkąta na H4, jednak wobec tajemniczej postawy Bernanke to nie pomogło; notowania wróciły do wewnątrz formacji i mogą zmierzać ku dolnemu ograniczeniu (ok. 27.30); w nieco dłuższej perspektywie nadal kluczowa będzie obrona poziomu 26 USD za uncję
fot. mat. prasowe
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : dr Przemysław Kwiecień / X-Trade Brokers DM S.A.
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)