Karty kredytowe częściej używane
2012-06-26 11:32
Karty kredytowe © lexmedia - Fotolia.com
Czystki w kartach kredytowych jeszcze nie dobiegły końca. W I kwartale tego roku liczba kart kredytowych znów spadła, tym razem o prawie 180 tys., do niecałych 6,8 mln sztuk - wynika z danych NBP. Ale wśród nich jest coraz więcej kart rzeczywiście używanych - zwraca uwagę Biuro Informacji Kredytowej.
Przeczytaj także: Znikają karty kredytowe
fot. lexmedia - Fotolia.com
Karty kredytowe
fot. mat. prasowe
Liczba kart kredytowych
Mniejsza liczba kredytówek w obiegu to m.in. efekt bardzo silnego spadku nowozawieranych umów na karty kredytowe - wynika z raportu Biura Informacji Kredytowej na temat kart kredytowych. W zeszłym roku klienci otworzyli mniej rachunków kartowych (do niektórych wydawana jest więcej niż jedna karta kredytowa) niż siedem lat temu. Spadła również średnia wysokość limitu kredytowego na karcie.
Nowych kart mniej niż 7 lat temu
Gdy w 2005 r. uruchamianych zostało rocznie ok. 1,1 mln nowych rachunków kart kredytowych, to w 2011 r. było to niewiele ponad milion. Tymczasem w roku 2007 i 2009 startowało ok. 2,3 mln nowych rachunków kart kredytowych rocznie, a w szczytowym 2008 roku zawarto ponad 3 mln umów. Ubytek kart kredytowych byłby jeszcze większy, gdyby nie lojalność klientów i odnawianie większości karcianych umów, zawartych w poprzednich latach. Jak podaje BIK, po 7 latach od wydania karty, na koniec 2011 r. czynnych było jeszcze 30 proc. rachunków, choć nie do końca był to powód do radości dla banków, bo połowa miała opóźnienia w obsłudze.
- Przywiązanie do raz otrzymanej karty z roku na rok jednak słabnie – zwracają uwagę autorzy raportu.
fot. mat. prasowe
Udział czynnych rachunków kart kredytowych po 3 latach od zawarcia umowy
Co trzecia nowa karta ma 1-2 tys. zł limitu
Z obserwacji BIK wynika, że czystka na rynku kart kredytowych powiązana jest ze zmianą polityki przyznawania limitów kredytowych. Wciąż w otwieranych rachunkach kart kredytowych ponad 70 proc. umów ma limity od 1 do 5 tys. zł. Nie zmienia się to od 2005 r., teraz jednak środek ciężkości bardziej przesunął się na tysiąc złotych niż na 5 tys. zł.
W 2011 r. zdecydowanie dominowało wydawanie kart z limitami między 1 a 2 tys. zł. Na taki kredyt pozwalała, aż co trzecia sprzedana w minionym roku karta, podczas gdy dwa lata wcześniej było to 23 proc. Z kolei popularność limitów kredytowych na 5 tys. zł obniżyła się z 15 proc. w 2009 r., do ok. 8 proc. w 2011 r. Analiza BIK pokazuje natomiast, że dość stabilnie wygląda sytuacja dla limitów na ponad 10 tys. zł – ich udział od lat utrzymuje się w granicach 8 proc.
Mały limit ryzyko duże
Niski limit nie oznacza jednak dla banków większego bezpieczeństwa. Dane BIK nie pozostawiają wątpliwości, że karty niskolimitowe są obsługiwane najgorzej. Poprawę jakości spłat widać dopiero od limitu na co najmniej 1,5 tys. złotych. BIK przeanalizował udział rachunków z opóźnieniami powyżej 30 dni po 6 miesiącach od otrzymania plastiku. W 2009 r. dla kart z limitem wynoszącym 700 zł – wydawanych zapewne przy okazji zakupów ratalnych, opóźnienia wystąpiły w ponad 20 proc. przypadków. Częstotliwość kłopotów spadała poniżej 10 proc. dopiero po przekroczeniu przez limit 1,5 tys. zł. Wśród kart wydanych w minionym roku również najsłabiej prezentują się karty z niskimi limitami na 500 i 700 zł. Zmiana polityki kredytowej banków oraz wpływ licznych rekomendacji nadzoru finansowego dały jednak efekty. Jakość obsługi kart wydanych w 2009 r. i w 2011 r. dzieli przepaść. Po 6 miesiącach spłaty niskolimitowych kart z minionego roku, opóźnienia miało ok. 3-4 proc. osób, dla limitów 3-4 tys. zł kredytu, kłopoty dotykały około 1 proc. posiadaczy kart.
Przeczytaj także:
Karty kredytowe mniej zagrożone
oprac. : Halina Kochalska / Open Finance
Więcej na ten temat:
oferta banków, rynek kart kredytowych, karty kredytowe, ilość kart kredytowych, korzystanie z karty kredytowej, polityka banków
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)