Kredyt na samochód niemal od ręki
2012-06-29 09:26
Przeczytaj także: Kredyty samochodowe mają konkurencję
Procedury przyspieszające sfinansowanie zakupu auta w wybranych bankach BZ WBK, BPH oraz Eurobank umożliwiają sfinansowanie zakupu auta niezabezpieczonym kredytem. Jeśli jednak klient zdecyduje się na zabezpieczenie praw banku na kupowanym pojeździe, będzie się cieszył niższą ceną finansowania. Decyzji o ustanowieniu zabezpieczenia nie trzeba podejmować już przy podpisywaniu umowy kredytowej – formalnościami można się więc zająć np. dopiero po powrocie z wakacji. I tak klient Eurobanku, który w ciągu 90 dni ustanowi zabezpieczenie na pojeździe nie starszym niż 2 lata, otrzyma oprocentowanie obniżone o 5 pkt. proc. Gdy auto ma 3-5 lat, zniżka wyniesie 3,5 pkt. proc. Natomiast BPH ustanowienie zabezpieczenia na kredytowanym pojeździe nagradza obniżką oprocentowania o 2-5 pkt proc.
Jeszcze prostsze rozwiązanie proponuje Kredyt Bank, który od klienta kredytującego zakup auta nie wymaga ustanowienia zabezpieczenia. Aby płacić niższe odsetki, w ciągu 3 miesięcy od wypłaty kredytu trzeba dostarczyć do banku dokumenty potwierdzające zakup auta: fakturę lub umowę kupna-sprzedaży, dowód rejestracyjny i potwierdzenie ubezpieczenia pojazdu.
Pożyczka od rodziny, potem refinansowanie w banku
Wśród możliwych celów, na jaki można zaciągnąć kredyt samochodowy, część banków wymienia nie tylko zakup auta, ale też refinansowanie wcześniej dokonanego zakupu. Zrefinansować można nie tylko zakup na kredyt udzielony przez inny bank, ale także dokonany za gotówkę. To daje kolejną możliwość nabywcy, któremu zależy na czasie. Auto można kupić za pieniądze pożyczone na kilka tygodni od rodziny lub znajomych, spokojnie wyjechać na wakacje i dopiero po powrocie zwrócić się do banku o refinansowanie transakcji celowym, zabezpieczonym (a więc niezbyt wysoko oprocentowanym) kredytem samochodowym. Takie rozwiązanie jest dostępne np. w Idea Banku.
Z kredytem można się pospieszyć, auto trzeba wybrać rozważnie
Pośpiech przy uzyskaniu finasowania jest wskazany, za to absolutnie nie należy spieszyć się z samym wyborem auta. Kupno używanego pojazdu nie jest łatwym zadaniem, zwłaszcza gdy bierze się za to osoba bez doświadczenia. Bardzo starannie należy sprawdzić zarówno status prawny pojazdu, jak i jego stan techniczny. Przed zakupem dobrze jest się upewnić, czy pojazd nie został zgłoszony jako kradziony (Policja może to sprawdzić na podstawie numerów VIN) oraz czy nie jest przedmiotem zastawu. Jeżeli bank zabezpiecza swoje prawa na kredytowanym aucie, to sam sprawdzi, czy nie jest obciążone prawami osób trzecich. Gdy jednak nabywca zaciąga kredyt bez zabezpieczenia, we własnym interesie powinien sam to zweryfikować. Można to sprawdzić w Centralnej Informacji o Zastawach Rejestrowych w Warszawie lub w jednej z ekspozytur Centralnej Informacji, które są ulokowane przy wybranych sądach rejonowych.
Równie ważne jest skontrolowanie przed zakupem stanu technicznego używanego pojazdu. Auta budzą emocje, a emocje często wyłączają zdrowy rozsądek u nabywcy. Dlatego na oględziny pojazdu warto udać się z osobą bezpośrednio nie zainteresowaną transakcją, która spojrzy na pojazd chłodnym okiem i dzięki temu łatwiej dostrzeże usterki. Przed zakupem auta, zwłaszcza o znacznej wartości, dobrze jest wybrać się do sprawdzonego warsztatu na kontrolę stanu technicznego. Za taką usługę trzeba zapłacić, jednak dzięki temu można się uchronić przed zakupem od nieuczciwego sprzedawcy zręcznie spreparowanego złomu na kółkach.
Uwaga na tymczasowe dokumenty!
Zakup nowego auta tuż przed wyjazdem na wakacje może okazać się kłopotliwy jeszcze z innego powodu. Gdy nabywca rejestruje auto po zakupie, przejściowo otrzymuje tymczasowy (tzw. miękkiego) dowód rejestracyjny, który zwykle jest ważny tylko przez miesiąc. Z takim dokumentem można oczywiście poruszać się samochodem, także wyjechać nim poza granice Polski, trzeba jednak zakończyć podróż przed upływem terminu ważności tymczasowego dowodu.
Ryzykownym pomysłem jest natomiast wyjazd za granicę bez przerejestrowania samochodu – gdy kierowca podczas ewentualnej kontroli drogowej może okazać tylko dokumenty wystawione na poprzedniego właściciela i umowę kupna-sprzedaży sporządzoną po polsku. Jeśli do takiego spotkania dojdzie w egzotycznym kraju, miejscowy stróż prawa będzie mówił tylko w swoim języku, a w dodatku nie będzie życzliwie nastawiony do turystów, wyjaśnienie takiej sprawy może nie być proste.
Piotr Ceregra,
1 2
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)