eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAktualności finansoweKursy walut a koszt wakacji za granicą

Kursy walut a koszt wakacji za granicą

2012-08-16 11:09

Kursy walut a koszt wakacji za granicą

Morze Karaibskie © zwolafasola - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (6)

Sprawdziliśmy, jak zmiany kursów walutowych i inflacja w atrakcyjnych turystycznie państwach przełożyły się na koszty zagranicznych wyjazdów dla polskich rodzin. Najbardziej potaniał wypoczynek w Brazylii i Szwajcarii, natomiast wyjazdy do Egiptu i Turcji były jednymi z najmniej opłacalnych, bo za naszą walutę możemy kupić tam obecnie o jedną piątą mniej niż przed rokiem.

Przeczytaj także: Wakacje za granicą: kupić waluty w kantorze czy wymienić na miejscu?

fot. zwolafasola - Fotolia.com

Morze Karaibskie

Kursy walut a koszt wakacji za granicą

Coraz mniej rynku w rynku

Od ubiegłych wakacji na rynkach finansowych wiele zmieniło się. Nie chodzi nawet ani o problemy finansowe Hiszpanii czy Włoch, które w końcu do grupy zagrożonych państw zaliczane były od momentu upowszechnienia akronimu PIIGS, ani o politycznego pata w Grecji, gdzie z każdym kolejnym kwartałem cel równoważenia finansów państwa oddala coraz się bardziej, ani też o twarde lądowanie chińskiej gospodarki ciągnącej za sobą w dół inne rynki wschodzące. Zmieniło się przede wszystkim coś na wyższym poziomie ogólności: mechanizm podejmowania decyzji. Inwestorzy analizując, które instrumenty kupić, a które omijać szerokim łukiem, obecnie w pierwszej kolejności rozważają, jak na ich ceny mogą wpłynąć możliwe posunięcia rządów poszczególnych państw i banków centralnych. Fundamentalne dane makroekonomiczne, takie jak dynamika sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej, inflacja czy sytuacja na rynku pracy, które w normalnych warunkach powinny stanowić punkt wyjścia, aktualnie, w najlepszym wypadku, są drugorzędnymi czynnikami uzupełniającymi reakcje na nieprzewidywalne wypowiedzi polityków. To sprawia, że wszędzie, począwszy od giełdowych parkietów, przez rynki walut i obligacji, a na surowcowych kończąc, inwestowanie ma mniej niż kiedykolwiek wcześniej wspólnego z poszukiwaniem realnej wartości.

Duże, bezpieczne wyspy lepsze od małych, zielonych

W sytuacji, gdzie z jednej strony mamy algorytmy handlujące ze sobą dowolnym instrumentem, którego cena zmienia się wystarczająco szybko, a z drugiej banki centralne zdeterminowane do osiągnięcia często sprzecznych ze sobą celów, można śmiało postawić tezę, że na rynku jest coraz mniej rynku, a coraz więcej pokera. Ta zmiana paradygmatu kierującego decyzjami inwestorów na globalnych rynkach, choć być może wydaje się nieco abstrakcyjna, miała w minionym roku bardzo realne przełożenie na portfele tysięcy Polaków planujących zagraniczne wycieczki.

Od ostatniej sesji lipca 2011r. (29.07.2011) do końca lipca 2012 r. (31.07.2012) złoty osłabił się w stosunku do zdecydowanej większości walut obcych – również tych najbardziej egzotycznych. Ostatni rok na rynku walutowym był okresem wszechogarniającego (i w dużej mierze uzasadnionego) pesymizmu, dlatego inwestorzy poszukiwali częściej bezpiecznych niż zielonych wysp. Rozsądek podpowiada, że gdyby o sile walut miały przesądzać tylko współczynniki opisujące siłę gospodarek, złoty powinien być obecnie silniejszy względem większości walut niż latem 2011r. Dla Polaków planujących wypoczynek za granicą oznaczałoby to, że za tę samą ilość złotych można kupić większą ilość obcej waluty niż przed rokiem, czyli dzięki umocnieniu złotego na urlopie będziemy mogli sobie pozwolić na nieco większą rozrzutność. Niestety, w tym roku z takimi okolicznościami mieli do czynienia nieliczni polscy turyści.

Od 29.07.2011r. do końca lipca 2012r. z pięciu głównych walut (dolar, euro, frank, funt brytyjski, jen) w stosunku do złotego podrożały cztery. Najmocniej na wartości zyskały amerykański dolar i japoński jen (po ponad 15 proc.). Takie zachowanie kursów odzwierciedla odwrót inwestorów od ryzykownych rynków, który był dominującą strategią przez ostatni rok. Z punktu widzenia polskiego turysty ważniejsze jest, że planujący wypoczynek w USA i Japonii muszą w tym roku odłożyć o ponad 15 proc. więcej pieniędzy niż w 2011r. na kieszonkowe i rozmaite wydatki ponoszone na miejscu.

 

1 2 ... 4

następna

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (1)

  • Re: Kursy walut a koszt wakacji za granicą

    Martama / 2018-07-21 14:05:01

    Wiadomo że jak kantor zaniża kurs skupu waluty a zawyża sprzedaży to zapłacimy więcej, a koszt wymiany waluty to składowa urlopowych wydatków jeśli się wybieramy za granicę. Z tego względu aby nie ryzykować marną wyceną lepiej skorzystać z e-kantoru. Na Gieldawalut.com to np. standard, że klient kupuje po kursie który o grosz lub mniej się różni od średniego rynkowego, a maksymalny koszt wynosi 0,2% przy czym możliwe są zniżki, najprościej taką uzyskać korzystając z cashback. odpowiedz ] [ cytuj ]

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: