Fundusze z ochroną kapitału gorsze od lokat
2012-08-31 10:04
Inwestowanie © fox17 - Fotolia.com
Przeczytaj także: TFI: sprzedaż i umorzenia VII 2012
Fundusze z ochroną kapitału to propozycja na niepewne i zmienne warunki rynkowe. Zarządzający takim funduszem deklaruje, iż dołoży wszelkich możliwych starań, aby w określonym czasie wartość zainwestowanego kapitału nie spadła poniżej określonej wartości początkowej. Jednocześnie można liczyć na wypracowanie dodatkowego, choć stosunkowo niewielkiego zysku.Na pierwszy rzut oka taka propozycja może się wydać mało atrakcyjna. Przeglądając wyniki pozostałych kategorii funduszy z ostatnich lat, można jednak skłonić się ku zmianie zdania. W ciągu trzech ostatnich lat (licząc do 24 sierpnia br.) WIG, najszerszy indeks warszawskiej giełdy, w zasadzie nie zmienił wartości, zyskując ledwie 0,1 proc. Pozostałe indeksy, m.in. WIG20, wypadły gorzej, notując kilkuprocentowe minusy. Poniżej kreski znalazła się też większość inwestujących głównie w Polsce funduszy akcyjnych i mieszanych. Fundusze akcji polskich uniwersalnych w ciągu tych trzech lat straciły średnio blisko 8 proc. Dokładnie dwukrotnie więcej, bo aż o 16 proc., spadły jednostki funduszy akcji małych i średnich spółek. Fundusze mieszane zrównoważone straciły 3,9 proc., a aktywnej alokacji prawie 8 proc.
Na tym tle fundusze ochrony kapitału spisały się względnie dobrze, bo te inwestujące w Polsce przyniosły średni zysk w wysokości 8,5 proc., zaś lokujące głównie za granicą 7,2 proc. Obydwa wyniki plasują się poniżej wskaźnika inflacji, który w tym czasie wyniósł ponad 10 proc., ale lepiej niż przytaczane powyżej fundusze akcji czy mieszane. Choć z drugiej strony gorzej od funduszy rynku pieniężnego (9,1 proc.) czy obligacji (10,9 proc.).
Fundusze z ochroną kapitału to w zasadzie odmiana funduszy mieszanych, łączących cechy funduszy akcji (agresywnych) i obligacji (bezpiecznych). Deklarując zachowanie różnych proporcji pomiędzy tymi dwoma, podstawowymi składnikami portfela inwestycyjnego, otrzymujemy różne produkty, które towarzystwa funduszy inwestycyjnych pakują do pudełek z napisami: „zrównoważony”, „stabilnego wzrostu” czy „aktywnej alokacji aktywów”. Oferta jest tak skonstruowana, aby każdy potencjalny klient znalazł produkt idealny dla siebie, w zależności od właściwego mu profilu ryzyka. Jedno z tych pudełek nosi nazwę „ochrona kapitału”.
fot. fox17 - Fotolia.com
Inwestowanie
Głównym celem, jaki stawia sobie zarządzający funduszem ochrony kapitału, jest doprowadzenie do sytuacji, w której wartość jednostki uczestnictwa na koniec wyznaczonych okresów (przeważnie dwóch, trzech lat), jest nie niższa niż w pierwszym dniu tego okresu. Istnieje przy tym oczywiście szansa na ewentualne dodatkowe zyski, jednak, co można wywnioskować po przestudiowaniu materiałów informacyjnych kilku takich funduszy, jest to raczej celem drugorzędnym.
Trzeba pamiętać, że fundusze z ochroną kapitału nic nie gwarantują (nie mylić z funduszami z tzw. gwarancją kapitału). W prospektach informacyjnych lub emisyjnych wyraźnie to zastrzegają, używając standardowej formułki: „Fundusz nie gwarantuje osiągnięcia celu inwestycyjnego ani uzyskania określonego wyniku inwestycyjnego. Uczestnik musi liczyć się z możliwością utraty przynajmniej części wpłaconych środków”.
oprac. : Bernard Waszczyk / Open Finance
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)