Jak zmniejszyć rachunki za prąd?
2012-11-14 11:34
Lodówka © fuzzbones - Fotolia.com
Przeczytaj także: Rachunki za prąd będą niższe
Średnie roczne rachunki za prąd w Polsce to ok. 1200 zł. Z danych publikowanych przez firmy dostarczające energię elektryczną wynika, że w przeciętnym gospodarstwie domowym lodówka odpowiada za 25-30 proc. zużycia prądu i rocznie może kosztować nawet 350 zł. Jest to największy prądożerca w mieszkaniu, działa 24 godziny na dobę i siedem dni w tygodniu.O oszczędności można zadbać już na etapie planowania kuchni. Chodzi o to, by lodówka nie stała w sąsiedztwie urządzeń wytwarzających ciepło (grzejnik, kuchenka, zmywarka), bo w ten sposób utrudniamy jej pracę. Nie utrzymujmy też zbyt wysokiej temperatury w kuchni – wg informacji producentów spadek temperatury otoczenia o jeden stopień Celsjusza obniża zużycie energii przez lodówkę o 5-6 proc. Warto pamiętać, by lodówka nie stała zbyt blisko ściany – zalecana odległość to 8-10 cm, które pozwala na swobodny dopływ powietrza. Lodówka powinna być też dobrze wypoziomowana – ustawienie jej w lekkim pochyleniu sprawi, że drzwi będą domykały się same i unikniemy problemu z nieszczelnością.
fot. mat. prasowe
Jakie urządzenia zużywają najwięcej energii?
Dalsze oszczędności osiągniemy w codziennym użytkowaniu. Nie każdy wie na przykład, że wilgotne powietrze chłodzi się wolniej niż suche. Opłaca się zatem pilnować, by woda nie skraplała się na ściankach lodówki – co jakiś czas trzeba po prostu zebrać zgromadzone tam krople wody. By zbierało się ich jak najmniej unikajmy przechowywania w lodówce wilgotnych produktów bez opakowań (np. pomidory). Oszczędności przyniesie także niewstawianie do lodówki ciepłych potraw (lepiej wystudzić je w kuchni lub na balkonie i dopiero potem wstawić do chłodziarki) i utrzymywanie w niej porządku – dzięki temu, że domownicy wiedzą czego gdzie szukać, lodówka krócej jest otwarta i potrzebuje mniej energii do utrzymania temperatury. Jeśli chodzi o temperaturę to im jest ona niższa, tym zużycie energii oczywiście wyższe, ale tu nie warto przesadzać, bo zbyt wysoka temperatura nie sprzyja długoterminowemu utrzymywaniu żywności. Optimum to 5-7 stopni.
Ostatnia kluczowa sprawa to klasa energetyczna lodówki. Aktualnie na rynku kupić można już sprzęt o klasie A+++, choć jeszcze kilka lat temu nowością były lodówki o klasie A+. Jak przekłada się to na zużycie prądu? Model o klasie A zużywa ok. 10-15 proc. więcej energii niż lodówka A+ i o ok. 25 proc. więcej niż A++. W porównaniu do lodówki A+++ ta o klasie A wypada blado, bo jej użycie energii jest o ponad 40 proc. większe.
fot. fuzzbones - Fotolia.com
Lepsze wrogiem dobrego
Ale w tym wyścigu o energooszczędność nie warto tracić głowy, bo im wyższa klasa energetyczna tym koszt zakupu lodówki większy. Największa różnica występuje pomiędzy A+++ a A++. Średnia różnica zużycia energii pomiędzy tymi lodówkami to ok. 100-120 kWh rocznie, co w zależności od ceny prądu może oznaczać 50-80 zł oszczędności. A cena? Tych najbardziej energooszczędnych jest niewiele i są drogie, różnica może dochodzić nawet do tysiąca złotych (40-50 proc.). To oznacza, że inwestycja w lodówkę A+++ zwróciłaby się po 15-20 latach i jest mało opłacalna. Różnice pomiędzy A, A+ i A++ są dużo mniejsze i to A++ jest aktualnie ekonomicznie najlepszym wyborem. Oczywiście to wszystko dane uśrednione, w niektórych przypadkach A+++ może być bardziej opłacalna. Aby to zweryfikować należy spojrzeć na deklarowane przez producenta zużycie energii w skali roku (w kWh) i przeliczyć to na złote (50-60 gr za kWh), pamiętając jednak, że deklarowane zużycie energii często mija się z prawdą i dla urealnienia warto powiększyć je np. o 25 czy 30 proc. Jeśli z obliczenia wyjdzie, że różnica w cenie zwróci się po kilku latach. Znaczy to, że inwestycja warta jest uwagi.
Ale dane podawane przez producentów często mijają się z prawdą, bo są uzyskiwane np. w warunkach laboratoryjnych. Powołany przez Komisję Europejską instytut Appliance Testing for Energy Label Evaluation podaje, że mniej niż połowa lodówek spełnia wszystkie parametry deklarowane przez producenta. W testach najlepiej wypadły urządzenia firm: Beko, Bosch, Miele, Liebherr, Polar, Siemens i Whirlpool.
Nie zawsze im częściej tym lepiej
Podobnie jest z klasami energetycznymi przy zakupie pralki i zmywarki. Te urządzenia zużywają nie tylko prąd, ale i wodę, więc korzyść z zakupu nowocześniejszego jest podwójna. Kilkunastoletnia pralka zużywa dwa razy więcej prądu i wody niż nowa o klasie A++. Wg danych Agencji Rynku Energii pralka odpowiada za niecałe 10 proc. zużycia energii w gospodarstwie domowym, co oznacza 80-100 zł wydatków rocznie. Podobnie jak przy wyborze lodówki warto przysiąść z kalkulatorem i policzyć, czy zakup najbardziej oszczędnej będzie opłacalny. Roczna korzyść na poziomie kilkunastu złotych opłaca się tylko jeśli oszczędniejsza pralka kosztować będzie maksymalnie o 100 zł więcej.
W trakcie użytkowania ważne jest, by pralkę i zmywarkę włączać tylko jeśli są wypełnione. Uruchomienie urządzenia przy połowie załadunku nie sprawi bowiem, że zużyje ono połowę wody i prądu. W przypadku pralki duża część energii poświęcana jest na podgrzanie wody, im niższa temperatura prania, tym zużycie prądu mniejsze. Tylko najbardziej zabrudzone ubrania wymagają prania w temperaturze wyższej niż 40 stopni Celsjusza.
oprac. : Marcin Krasoń / Open Finance
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (1)
-
zpom / 2013-12-05 21:28:27
dla mnie nie oszczędzanie prądu to zupełne wywalanie kasy w błoto, bo ani się tego nie zużyje a zapłacić z to trzeba, z małych kwot jednak w zestawieniu rocznym robi się spora sumka. W oszczędzaniu warto zacząć chociażby od małych kroków takich jak wymiana żarówek na ledy (dużo mniej prądu pobierają, polecam te marki osram), wyciąganie ładowarek z gniazdek po naładowaniu,wyłączanie sprzętu z trybu czuwania i już parę złotych więcej w kieszeni ;) [ odpowiedz ] [ cytuj ]
-
Komentarz usunięty