Jak EMIR zmieni rynek instrumentów pochodnych?
2012-11-23 10:03
Przeczytaj także: Rynek instrumentów pochodnych I-VI 2012
Kogo nowe przepisy dotkną najbardziej? Wymóg rozliczania transakcji za pośrednictwem CCP będzie dotyczył instytucji finansowych, jak również instytucji niefinansowych, przy czym tych ostatnich powyżej tzw. progu istotności, który w zależności od typu transakcji wynosi od 1 do 3 mld Euro. Regulatorom chodziło o to, by przesadnie nie ingerować w rynek instrumentów pochodnych i nie zakłócać funkcjonowania przedsiębiorstw, nakładając na nie zbyt pracochłonne i kosztowne wymogi w porównaniu do skali prowadzonej działalności.
fot. fox17 - Fotolia.com
Jak EMIR zmieni rynek instrumentów pochodnych?
„Nie zmienia to jednak faktu, że wszystkie transakcje zawierane na rynku będą zgłaszane do Repozytorium Transakcji i to nawet wtedy, gdy nie uczestniczy w nich CCP. Oznacza to, że EMIR dotknie każdego uczestnika rynku transakcji pochodnych. To pozwoli nadzorcy monitorować rynek i przeciwdziałać niebezpiecznym sytuacjom” – wyjaśnia Ewa Winiarska, ekspert z Działu Zarządzania Ryzykiem Deloitte. Od połowy przyszłego roku dane o zawartych transakcjach mają być gromadzone przez Repozytoria Transakcji. Do tego czasu wszyscy obracający instrumentami pochodnymi (banki i inne instytucje finansowe oraz przedsiębiorcy) muszą się przygotowywać i podjąć działania, aby spełniać te wymogi. Dla banków oznacza to konieczność wyboru modelu rozliczania (samodzielnie, jako członek CCP lub za pośrednictwem brokera), zmiany umów z klientami w obszarze zabezpieczeń, modyfikację procedur wewnętrznych i oprogramowania IT (złożone formularze do wypełnienia). „Z naszych obserwacji wynika, że banki próbują już zmierzyć się z tym tematem, rozpoczynając analizę luk w swoich procedurach i sprawdzają co powinny zmienić, choć część instytucji zapewne skorzysta z pomocy zewnętrznych doradców” – mówi mecenas Zbigniew Korba, Partner kierujący praktyką bankowości i finansów w kancelarii Deloitte Legal.
Raportowanie będzie żmudną i pochłaniającą czas czynnością. W stosownych formularzach będą musiały się znaleźć, m.in.: dane stron transakcji, wycena na zasadach rynkowych (musi być aktualizowana i raportowana codziennie), wykorzystane zabezpieczenia i potwierdzenia. Strony są zobowiązane przechowywać pochodzące z umów dane co najmniej pięć lat po ich wygaśnięciu. Choć trudno w tej chwili oszacować koszty przystosowania każdej z instytucji do nowych przepisów, to można przypuszczać, że będą one znaczne. Oprócz wydatków wewnętrznych w budżetach muszą się pojawić także fundusze na opłaty dla kontrahentów centralnych.
Nowe regulacje są rewolucyjne w stosunku do obowiązujących zasad, ale czy będą skuteczne? Czy gdyby EMIR regulował rynek instrumentów pochodnych już w 2009 to nie doszłoby do kryzysu opcyjnego? „Na pewno byłoby łatwiej zapobiec kryzysowi, którego przyczyny leżą m.in. w zawiłości ówczesnych transakcji pochodnych. Nadzorca miałby możliwość wcześniejszego wykrycia zagrożeń i zminimalizowania strat” – mówi Ewa Winiarska. – „Na razie trudno wyrokować czy ten mechanizm spełni wszystkie zakładane cele. Otwartym pozostaje pytanie na ile rynek będzie w stanie stworzyć instrumenty wymykające się nowym regulacjom” – podsumowuje Ewa Winiarska.
Przeczytaj także:
Rynek instrumentów pochodnych VI 2014
1 2
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Więcej na ten temat:
rynek instrumentów pochodnych, instrumenty pochodne, produkty strukturyzowane, instrumenty strukturyzowane, EMIR
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)