eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyAnalizy i komentarzeZłoty znowu silny

Złoty znowu silny

2005-05-12 13:12

W środę na naszym rynku walutowym złoty rano nadal tracił. Jednak chwila zawahania po informacji chińskiej gazety o możliwej rewaluacji juana przerodziła się, mimo dementi, w większe umocnienie walut naszego regionu. Nie zmieniła tego nawet nieudana aukcja obligacji.

Przeczytaj także: Inwestorzy czekają na dane z rynku pracy

W drugiej części dnia nasza waluta pokazała, wydawałoby się wręcz zadziwiającą siłę, kiedy to mimo znacznego wzmocnienia dolara prawie nie zmieniła się w stosunku do amerykańskiej waluty, a wyraźnie umocniła w stosunku do euro. Była to jednak bardzo prosta do rozwiązania zagadka. Ucichły głosy mówiące o problemach funduszy hedgingowych, co wywołało naturalne odreagowanie, a poza tym nadal spadała rentowność obligacji amerykańskich, co w sposób naturalny wzmacniało waluty krajów rozwijających się. W czwartek znowu dużo będzie zależało zarówno od danych o sprzedaży detalicznej w USA jak i od kolejnych informacji z Chin. Widać jednak, że sytuacja na naszym rynku walutowym będzie się teraz zmieniała z sesji na sesję jak w kalejdoskopie.

Na WGPW informacja chińskiej People’s Daily stała się impulsem podnoszącym i u nas indeksy z kolejnego, sporego spadku. Na WIG-20 szczególnie mocno ważył spadek kursu Pekao SA, który był już notowany bez dywidendy. Potem, mimo dementi, indeksy już rosły. Wydaje się, że fundusze, które uważają wyprzedaż wywołaną pogłoskami o kłopotach funduszy hedgingowych są okazją do kupna akcji. Martwić mogło tylko to, że obrót był na wzroście sporo mniejszy niż na spadku indeksów. WIG i TechWig wzrosły, a WIG-20 był nieco sztucznie ciągnięty w dół przez Pekao SA.

W czwartek jest szansa na przedłużenie odbicia, ponieważ raporty kwartalne podają 3 duże banki oraz Agora i Kęty i to z pewnością będzie miało wpływ na rynek. Zadecyduje jednak koniunktura na rynkach światowych, czyli reakcja na dane publikowane w USA o 14.30. Trzeba jednak pamiętać, że dopiero powrót WIG nad 26 000 pkt, czyli nad przełamaną we wtorek linię trendu pozwoliłby myśleć o przedłużeniu zwyżki.

EUR/PLN opuścił roczny kanał trendu i utworzył formację podwójnego dna, która często zmienia trend. Powinno to dać osłabienie nawet do 4,40 PLN. Opór jest na 4,294 zł. Wsparcie jest na 4,0900 PLN. Dolar pokonał roczną linię trendu i wybił się z formacji prowzrostowej flagi, co powinno dać wzrost nawet do 3,500 PLN, ale coraz bliżej jest do zanegowania tego sygnału. Opór jest na 3,2800 PLN. Wsparcie jest na 3,1400 PLN.

Spadek deficytu handlowego USA pomógł dolarowi

Ciekawe rzeczy działy się w środę przed rozpoczęciem sesji w USA na europejskich rynkach finansowych. Od początku dnia dolar stabilizował się, a indeksy giełdowe spadały. Jednak później na rynki dotarła opublikowana przez chińską gazetę People’s Daily niepotwierdzona wiadomość mówiąca, że w przyszłym tygodniu Chiny pozwolą na większe pasmo wahań juana wszystko się zmieniło. Waluty azjatyckie, a szczególnie jen, zaczęły się wzmacniać osłabiając dolara, a indeksy giełdowe wróciły do poziomu wtorkowego zamknięcia. Spadała też cena ropy. Trwało to dosyć krótko, ponieważ przedstawiciel Banku Ludowego Chin zdementował tę informację (jak zwykle zresztą), ale niepewność już na rynku pozostała.

Potem czekaliśmy na dane makro. Raport o marcowym bilansie amerykańskiego handlu zagranicznego był zaskakująco dobry. Prognozowano niewielki wzrost do 61,5 mld USD, a tymczasem nastąpił duży spadek do 54,99 mld USD. Taki wynik osiągnięto mimo tego, że eksport wzrósł stosunkowo niewiele (+1,5 proc.), przede wszystkim z powodu jednorazowej transakcji, o 26,9 proc. wzrósł eksport cywilnych samolotów. Natomiast import spadł bardzo wyraźnie, bo o 2,5 proc., czyli o 4,1 mld USD, z czego 1 mld był to mniejszy import z Chin. To bardzo dwuznaczna informacja, bo mniejszy deficyt oznacza większy wzrost PKB, ale może sygnalizować, że utrzymuje się spowolnienie gospodarcze.

Reakcja rynków wyraźnie sygnalizuje, że ten raport został potraktowany jako ostrzeżenie o nadchodzącym spowolnieniu. Rentowność obligacji znacznie spadła i nie pomogła nawet przecena na rynku ropy. Co prawda dolar zyskiwał, ale nie tak mocno jak można było oczekiwać po tak dobrym raporcie. To właśnie spadająca rentowność obligacji hamowała aprecjację dolara. A ropa taniała, bo międzynarodowa agencja IEA opublikowała raport o sytuacji na globalnym rynku, z którego wynikało, że w IV kwartale tego roku popyt może osłabić się zarówno w USA jak i w Chinach. Poza tym wzrosły zapasy ropy w USA.

Rynek akcji długo nie bardzo wiedział, co robić. Strach przed problemami funduszy hedgingowych już był mniejszy, bo nikt o tym nie mówił, a wtedy rynek ma tendencje do zapominania. Ostro taniejąca ropa pomagała bykom. Poza tym pomagał im alarm w Waszyngtonie połączony z ewakuacją Kapitolu i Białego Domu. Wpierw pojawił się strach, że to poważny atak, a potem, kiedy okazało się, że to zabłąkana Cessna napędziła strachu Amerykanom nastąpił oddech ulgi i naturalne odreagowanie. Najważniejsza była jednak spadająca cena ropy. Jeśli chodzi o spółki to wyniki Cisco zostały jednak przyjęte bardzo pozytywnie. Szkodził tracący Apple po informacji, że Yahoo rozpocznie sprzedaż muzyki w Internecie. Odreagowanie wtorkowych spadków było całkiem sensowne, a to, że nie było kontynuacji zniżki pokazuje, że byki są ciągle gotowe do działania i nie można ich lekceważyć.

W czwartek najważniejszym raportem makro są dane o amerykańskiej sprzedaży detalicznej w kwietniu. Jak zwykle rynek skoncentruje się przede wszystkim na sprzedaży bez samochodów (uważa się, że to zbyt zmienny element). Prognoza mówi o sporym wzroście zakupów i byki muszą trzymać kciuki, żeby dane nie były gorsze. Wzrost sprzedaży bez samochodów o mniej niż 0,5 proc. będzie przyjęty źle przez rynek akcji. Przy czym naprawdę dużym impulsem były wzrost o mniej niż 0,4 proc. Osłabiłoby to dolara i rynek akcji. Poprzedzające ten raport dane o ilości noworejestrowanych bezrobotnych będą tylko wzmacniały wymowę tego pierwszego. Oczywiście im więcej bezrobotnych tym gorzej dla dolara. Jeśli chodzi o akcje to zapewne w ogóle na te dane nie zareagują. Mogą za to zareagować na podawane przed sesją wyniki kwartalne Wal-Mart i przygotowywać się do publikacji (po sesji) wyników Della.

Na rynku walutowym EUR/USD przebywa pod linią trzyletniego trendu. Gdyby nastąpiło przełamanie w dół poziomu 1,2750 USD do euro. to powstałby podwójny szczyt z zakresem spadku przynajmniej do 1,19 USD. Opór jest na 1,3100 USD.

oprac. : Piotr Kuczyński / WGI Dom Maklerski WGI Dom Maklerski

Osłabienie złotego

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: