Dow Jones wraca powyżej 13 tys. punktów

Przeczytaj także: S&P500 tuż pod ubiegłorocznym szczytem intraday

Po dobrych danych z rynku nieruchomości na początku sesji indeks zwiększył zyski do 0.7% i znalazł się tylko 3 pkt poniżej średniej 50- sesyjnej. S&P500 ostatni raz był powyżej tej średniej na sesji 19 października, a w kolejnych tygodniach średnia ta była już silnym oporem dla indeksu. Dziś próby ataku na jej poziom jeszcze nie było. Po tym jak zakończył się handel w Europie S&P500 momentalnie wrócił na poziom z wczorajszego zamknięcia, po czym zaczął stopniowo wracać na poziomy notowane na początku sesji. Ostatecznie S&P500 zakończył dziś sesję wzrostem o 0.43%. Dow Jones zyskał 0.28% i wrócił po trzech tygodniach powyżej 13000 pkt, przebijając też średnią 200-sesyjną. Nasdaq wzrósł o 0.68%. Wszystkie sektory odnotowały wzrosty, a szczególnie wyróżniały się spółki surowcowe i cyklicznych dóbr konsumenckich.

Drugi odczyt PKB za III kwartał pokazał wzrost o 2.7%, czyli więcej niż wstępnie prognozowane 2.0%. Ekonomiści oczekiwali nieco wyższego wzrostu, o 2.8%, co było oparte na lepszych danych o zapasach, które pojawiły się po pierwszej publikacji raportu. I rzeczywiście zmiana zapasów dodała sporo, bo 0.8 punktu procentowego, do PKB, zamiast wstępnie szacowanej ujemnej kontrybucji rzędu 0.1 pp. Tym samym finalna sprzedaż, czyli rzeczywisty popyt (liczony jako PKB minus Zapasy) i najważniejsza kategoria raportu, wyniósł 1.9%, a nie 2.1%. Dlatego mimo lepszego ogólnego wyniku PKB, szczegóły były słabsze niż poprzednio, a dodatkowo ten wzrost zapasów może negatywnie wpłynąć na wyniki za bieżący kwartał. Wydatki konsumentów zostały zrewidowane w dół z 2.0% do 1.4%. Ta rewizja może ostatecznie mieć wpływ też na dane o PKB za IV kwartał. Jutro poznamy miesięczne dane o wydatkach konsumentów za październik, ale niemniej ważna będzie informacja, które miesiące III kwartału i w jakiej skali zostały zrewidowane. Wstępne dane za wrzesień pokazywały bowiem, że wydatki konsumentów zakończyły III kwartał na wysokim momentum, co automatycznie przeniosłoby sporą część wzrostu na IV kwartał. Zakładając wówczas nawet brak zmiany poziomu wydatków w ostatnich trzech miesiącach roku w porównaniu z wysokim poziomem z września to i tak wydatki konsumentów liczone kwartał do kwartału wzrosłyby o ok. 1.4%, co już daje nam 1pp do PKB. Dlatego istotne będą jutro nie tylko dane za październik, ale też za poprzednie miesiące, które pozwolą ocenić, jakie było rzeczywiste momentum na wejściu w IV kwartał.

Liczba wniosków o zasiłki spadła do 393 tys. z 416 tys., co było wynikiem mniej więcej zgodnym z prognozami (390 tys.). Średnia 4-tygodniowa wzrosła do 405 tys. z 397 tys. Przed huraganem Sandy średnia przez dłuższy czas oscylowała w okolicach 370-375 tys.

Po wczorajszym rozczarowaniu danymi o sprzedaży domów na rynku pierwotnym dziś pozytywnie zaskoczyły inne dane z rynku nieruchomości. Indeks podpisanych umów kupna domów (wskaźnik wyprzedzający dla danych o sprzedaży domów na rynku wtórnym) wzrósł o 5.2% m/m, wobec 0.4% miesiąc wcześniej. Konsensus prognoz zakładał wzrost o 0.8%.

Dziś sieci detaliczne podawały miesięczne wyniki sprzedaży. Zdecydowana większość spółek rozczarowała wynikami. Oczekiwany zbiorczy wynik rocznej dynamiki sprzedaży był sukcesywnie obniżany, kiedy negatywny efekt huraganu Sandy stawał się coraz wyraźniejszy w tygodniowych danych. Prognozy zostały ścięte w ostatnim czasie do 3.5%, podczas gdy dzisiejsze rzeczywiste dane wyniosły 1.6%. Nic dziwnego, że mimo dość dobrego sentymentu, jaki się dziś utrzymywał na szerokim rynku, wiele spółek detalicznych traciło: Kohl's (-12%), Macy's (-4.3%), Nordstrom (-1.5%).

Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.