Rynek surowców zawiódł inwestorów
2012-12-31 11:56
Przeczytaj także: Rynek surowców: w poszukiwaniu zmienności
Interesujący jest też środek tabeli. Pod koniec pierwszej dziesiątki, raczej nieprzypadkowo, plasują się blisko siebie indeksy państw powiązanych ścisłymi związkami kooperacyjnymi i handlowymi, czyli Niemcy, Austria, Dania i Polska. Warto zwrócić uwagę, że w pierwszej dwudziestce znalazły się wszystkie cztery nasze giełdowe indeksy, a trzy z nich zmieściły się w pierwszej dziesiątce światowych rynków. Bardzo dynamiczny, niemal 30 proc. wzrost indeksu giełdy we Frankfurcie nie powinien budzić zdziwienia na tle recesyjnego krajobrazu, dominującego w strefie euro. Niemiecka gospodarka, mimo wyraźnego spowolnienia, wciąż jest solidną lokomotywą, która chwilowo dostała zadyszki.
Na tle giełd europejskich słabo wyglądają indeksy na Wall Street. Amerykańska gospodarka, choć nie kwitła, to jednak tempo jej wzrostu było zdecydowanie wyższe niż w strefie euro. Tymczasem Dow Jones wzrósł o zaledwie 7 proc., a S&P500 o 13 proc. Niewiele lepiej radził sobie technologiczny Nasdaq, zwyżkujący o niecałe 15 proc. Nie błyszczały także giełdy Ameryki Południowej. Jedynie w Kolumbii, Meksyku i Argentynie indeksy rosły po 14-17 proc. Na pozostałych zwyżki sięgały zaledwie kilku procent.
Charakterystyczne jest to, że w pierwszej dwudziestce znalazł się tylko jeden przedstawiciel grupy BRIC. Honoru tego grona broniły tylko Indie, ze wzrostem o 25 proc. Rosja, z zaledwie 11-proc. zwyżką nie jest tak dobra nawet w połowie, brazylijska Bovespa zanotowała 6 proc. poprawę, a Chiny ledwie utrzymały się nad kreską. Wszystko wskazuje na to, że inwestorzy będą skazani na poszukiwanie zyskownych wehikułów o całkiem nowej konfiguracji.
fot. mat. prasowe
Zmiany cen surowców w 2012 r. (w proc.)
Niemal całkowicie zawiodły w 2012 roku surowce. Ponad 50-proc. wzrost zanotowały jedynie marginalne z inwestycyjnego punktu widzenia kontrakty na drewno. Ceny pszenicy i soi zwyżkowały po 17-18 proc. wskutek niekorzystnych warunków pogodowych. O 15 proc. w górę poszły ceny gazu ziemnego, ale to tylko odreagowanie poprzednich silnych spadków i przerwa w zniżkowej tendencji. Poza tą czwórką inwestycja w żaden z surowcowych instrumentów nie przyniosła stopy zwrotu przekraczającej 10 proc. Kupno srebra dawało 9 proc. zysku, notowania złota wzrosły o 6 proc. Jeszcze gorzej było z miedzią i ropą naftową. Nie brakowało też spektakularnych spadków. Kontrakty na sok pomarańczowy zniżkowały o 22 proc., o 17 proc. w dół poszła bawełna, niewiele ustępowały jej notowania cukru. W Stanach Zjednoczonych najlepsza teksańska ropa staniała o ponad 8 proc.
Rynek surowcowy w największym stopniu odczuł recesyjne nastroje w globalnej gospodarce i na nim skoncentrowały się najmocniej wszelkiego rodzaju obawy i niepokoje. Jednocześnie najtrudniej prognozować, jak ceny surowców będą zachowywać się w najbliższej przyszłości. Teoretycznie powinny iść w górę, w ślad za sygnałami poprawy koniunktury gospodarczej. Na wielką hossę raczej nie ma co liczyć. Szczególnie jeśli okazałoby się, że ożywienie przesunie się w czasie lub będzie rachityczne.
Nasze wskazania na 2013 rok są optymistyczne. Skala wzrostów na rykach akcji może być podobna do tej z 2012 roku, zaś surowce powinny dać zysk nieco większy, niż w ostatnich miesiącach.
1 2
oprac. : Roman Przasnyski / Open Finance
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)