Rynek walutowy 21-25.01.13
2013-01-25 19:40
Przeczytaj także: Rynek walutowy 14-18.01.13
Nie uprzedzajmy jednak wydarzeń. Na eurodolarze tydzień rozpoczął się dość leniwie: przez cały poniedziałek (od północy do północy, biorąc pod uwagę nasz czas) wykres poruszał się w konsolidacji pomiędzy 1,33 a 1,3330, pomijając drobniejsze, chwilowe wychylenia. Tego dnia opublikowano zresztą tylko jedną figurę makro – inflację producencką w Niemczech, która w relacji rocznej wyniosła 1,5 proc., więc okazała się niższa od prognoz.Z poniedziałku na wtorek Eurogrupa (czyli ministrowie finansów Strefy Euro) oceniła, że Grecja spełniła warunki wymagane do otrzymania kolejnej raty pomocy. W styczniu Grecja ma otrzymać 2 mld euro w gotówce oraz 7,2 mld euro w obligacjach. We wtorek jeszcze w nocy rozpoczęła się gra na zwyżkę w kierunku 1,3360, a nawet 1,3375. Później jednak nastąpiły spore wahania kursu, w wyniku czego zdarzył się nawet spadek do 1,3270. Z kolei po niemieckim odczycie cena euro znów wzrosła. Ostatecznie jednak ten dzień wygrały niedźwiedzie i pomimo nocnych wzrostów środę rozpoczynaliśmy tylko nieznacznie powyżej 1,33.
Herman Van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej, ocenił w środę, że najgorsze chwile kryzysu Strefa Euro ma już za sobą. Mniemać można, że inaczej sądzi premier Wielkiej Brytanii David Cameron, który tego samego dnia ogłosił, że w 2017 roku ma zamiar przeprowadzić w swoim kraju referendum co do dalszego członkostwa Wysp w UE. Nie odbiło się to jednak (w szczególności w pesymistyczny sposób) na rynku eurodolara, przeciwnie wręcz: kurs EUR/USD doszedł do 1,3350 i nawet wyżej, jakkolwiek po południu nastąpiła korekta – z początku zresztą dość brutalna.
Czwartek był dniem odczytów PMI i rozpoczął się sporymi wahaniami (od 1,3287 do 1,3348). Po wahaniu w godzinach przedpołudniowych do akcji ruszyły byki – nic dziwnego, skoro indeks PMI dla Niemiec wypadł niebywale korzystnie, co z pewnością wpłynęło pozytywnie na nastroje. Nic tu nie zmienił Cameron, który powiedział kilka gorzkich słów pod adresem UE na forum w Davos. Optymizm mogły z kolei pobudzić dane z USA – 56,1 pkt indeksu PMI dla przemysłu i zaskakująco mała liczba tygodniowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.
Co prawda czwartkowa aprecjacja została wyhamowana nieco poniżej 1,34, ale w piątek rozpoczęło się dalsze windowanie notowań. Tym, co mogło nakręcać atmosferę, był zapewne (w jakimś stopniu) indeks Ifo, który wpisał się w optymizm co do niemieckich perspektyw gospodarczy i przekroczył prognozę, osiągając poziom 104,2 pkt (wobec 102,4 pkt poprzednio). Obecnie kurs to 1,3470, wciąż widać próby podciągania wykresu do góry, mimo że aż prosi się o korektę. Co ciekawe, pierwszym bardziej zauważalnym wsparciem jest dopiero 1,34.
Umocnienie pod sam koniec
Sytuacja złotego była dość specyficzna. Tydzień rozpoczął się na dość wysokich poziomach, po osłabieniu: w poniedziałek rano USD/PLN znajdował się na poziomie 3,12, zaś EUR/PLN notował poziom 4,16. Przez kilka następnych dni wykres EUR/PLN zasadniczo wędrował w konsolidacji z lekką tendencją wzrostową, choć w środę rano widać było umocnienie złotego (kurs 4,1523). Na USD/PLN, co jest częstym zjawiskiem, wahania były większe (np. we wtorek notowano 3,1140, ale i 3,1289). W czwartek na sytuację mocno wpłynęły dość przygnębiające dane z polskiej gospodarki dotyczące sprzedaży detalicznej. Okazało się, że w relacji rocznej spadła ona w grudniu o 2,5 proc., co jest nadzwyczaj mizernym wynikiem. Pesymizmu nie powstrzymały bynajmniej dobre dane z Niemiec i USA, które posłużyły jedynie zwiększeniu się wartości euro względem dolara. Tymczasem nasza waluta traciła, niemniej na EUR/PLN nie doszliśmy do 4,20, deprecjacja wyhamowała minimalnie niżej. Na USD/PLN szczytem były okolice 3,1530.
W piątek obserwujemy mocną spekulację na eurodolarze. Ruch ten może być racjonalizowany przez kolejny dobry odczyt z Niemiec, ale jedynie częściowo. Tak czy inaczej, w tym być może należy upatrywać umocnienia złotego w ostatnich godzinach. Mamy już 4,1727 na EUR/PLN i testowanie wsparcia 3,10 na USD/PLN. Może się to jednak zmienić, albowiem na głównej parze walutowej niewykluczona będzie w godzinach wieczornych oraz w nocy korekta, co pociągnęłoby za sobą również powroty na parach złotowych.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Tomasz Adam Witczak / FMC Management
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)